Oczywiście napisałem na n-k i nie musiałem się przedstawiać. Takie rzeczy działają na każde dziewczyny, ta akurat była moim zdaniem bardzo ładna :D. Także nie ma starchu- jak chcesz, to pisz. Mój kumpel robi to nałogowo, a jak któraś odmówi, to pyta dalej :D. Nie filozofuj za dużo, a uda się ;). Jak wyjść za mąż za milionera. 1. Po pierwsze, przyłącz się do odpowiedniego serwisu internetowego, takiego jak Szukam Milionera:). Jest to najlepszy i dający największą szansę sposób aby zostać żoną bogatego i inteligentnego mężczyzny. 2. Istnieje kilka sposobów, które możemy wykorzystać, aby sprawdzić do kogo należy samochód na podstawie numeru rejestracyjnego. Poniżej przedstawiamy kilka najpopularniejszych metod: 1. Internetowe bazy danych. Jednym z najprostszych sposobów jest skorzystanie z internetowych baz danych, które przechowują informacje o pojazdach Oczywiscie nie zakladaj,ze wszedzi czeka na ciebie ksiaze z bajki, Sa ludzie w roznym wieku ale oni m aja swoich znajoych, to pączkuje.A przede wszytkim nauczysz sie byc z ludzmi. Poza tym sa Wczoraj jednak Beata otrząsnęła się z szoku i… doszła do budujących wniosków. Paweł ją kocha, ale boi się tej miłości, więc pewnie poderwał na wakacjach jakąś przypadkową panienkę jako antidotum na uczucie do niej. MMS-a wysłał, żeby wzbudzić w niej zazdrość. Jak wróci, to wszystko się wyjaśni. manfaat salep pi kang shuang untuk wajah. A czy ciekawi cię, co myślą o tym kobiety? Jak one patrzą na facetów z odzysku? Co zrobić, by wrócić „do obiegu”? Oto kilka podpowiedzi, przygotowanych przez ekspertów serwisu specjalnie dla czytelników serwisu Podnieś poczucie własnej wartości - poznaj swoje atuty Zauważ, że dojrzały wiek to nie tylko tęsknota za czasem minionym. To także wiele cennych doświadczeń. Już wiesz, co masz do zaoferowania. Twoje życiowe wyobrażenia o samym sobie zostały zweryfikowane. Usiądź wygodnie z notesem i długopisem i wypisz to wszystko, z czego jesteś dumny, zadowolony, co u siebie cenisz, Mogą to być cechy charakteru, umiejętności, ale i cechy fizyczne. Bądź ich świadomy. Kobiety doceniają pewność siebie opartą na poczuciu własnej wartości - nie mylić z zarozumialstwem. To jest twój kapitał, który wnosisz do nowej relacji. Pracuj nad sobą - poznaj swoje wady charakteru Nie jesteś ideałem? Nie szkodzi. Ideały nie istnieją, a gdyby nawet - byłyby nudne. Zastanów się jednak, co z twoich przyzwyczajeń i cech charakteru może stanowić blokadę dla rozwoju nowej znajomości. Jeśli wiesz, co to takiego, neutralizujesz siłę ich wpływu. Jesteś nieśmiały, dawno nie otworzyłeś się przed żadną kobietą? Mając tego świadomość, zawsze możesz powiedzieć kobiecie – „wybacz, nie jestem zbyt wylewny, to nie znaczy, że mi się nie podobasz”. To naprawdę działa. Samoakceptacja to podstawa - polub samego siebie Kiedy bardzo zależy ci na znalezieniu partnerki i na zrobieniu dobrego wrażenia, czasem wypadasz gorzej, niż cię na to stać. To tak, jak w kultowym Kubusiu Puchatku - „Im bardziej Prosiaczek zaglądał do środka, tym bardziej Puchatka tam nie było”. Kiedy jest nam dobrze ze sobą, inni także czują się przy nas swobodni i zrelaksowani. Zastanów się, jakie osoby lubisz i dlaczego. Co sprawia, że ich towarzystwo dobrze na ciebie działa? Spróbuj przeanalizować ten mechanizm i… zastosuj go. Samoakceptacja i niewymuszona swoboda - to właśnie to! Nie próbuj wejść do tej samej rzeki Próba odnalezienia siebie na fotografiach sprzed lat to próba manipulacji… Panowie, którzy na portalach randkowych zamieszczają swoje lekko przeterminowane fotki, już na wstępie tracą wiarygodność. Nie wyglądasz tak samo, ale to nie znaczy, że gorzej. Dlatego spójrz na siebie uczciwie, ale życzliwie. I nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Taka gra sprawia, że obawiasz się konfrontacji. Co gorsza - kreując fałszywy obraz, gdy dojdzie do spotkania w realu, zwiększasz prawdziwe ryzyko rozczarowania z drugiej strony. Zaakceptuj swój wygląd i wiek Jeśli nie szukasz kobiety o połowę młodszej od siebie – miej świadomość, że twoja dojrzałość jest atutem. Twoja rówieśniczka – tak jak ty, szukająca w serwisie randkowym partnera na dłużej – zwróci najchętniej uwagę na kogoś, kto żyje w zgodzie ze swoją metryką. Atrakcyjny wygląd – jak najbardziej. Desperackie odmładzanie się – raczej nie. Znana z ciętego języka satyryczka Maria Czubaszek, komentując poczynania pewnego „coraz młodszego” prezentera telewizyjnego – powiedziała: „wolałam go, kiedy był starszy”. Uwierz, że z tym stwierdzeniem zgodzi się większość kobiet. Bądź zadbanym, dobrze zbudowanym facetem Oczywiście to wszystko nie oznacza, że masz prawo się zaniedbywać. Za dużo pracy, za mało ruchu? Jeśli czujesz, że twoje mięśnie straciły sprężystość - zadbaj o nie! Dbałość o ciało i muskulaturę, aby być dobrze zbudowanym facetem - to nie grzech! Kobiety cenią sobie u mężczyzn dobrą prezencję i kondycję. Z drugiej strony panowie nazbyt dumnie prężący muskuły wydają się, nam kobietom, zakochani głównie we własnym odbiciu. Dlatego nie musisz wyciskać z siebie ostatnich potów na siłowni. Dwa razy w tygodniu siatkówka, tenis, squash - to już wystarczy. Poszerz horyzonty Aby być interesującym dla nowo poznanej kobiety nie wystarczy opowiadać o, nawet najciekawszej, pracy. Zapewne, kiedy umawiałeś się z dziewczynami w swoich latach nastoletnich, aż iskrzyło od anegdotek, śmiechu i wygłupów. Teraz warto przeczytać kilka ciekawych książek, obejrzeć parę wartościowych filmów, wybrać się do teatru, na wystawę. Będziesz miał mnóstwo tematów do rozmowy, a twoje szare komórki tylko na tym zyskają. Zadbaj o powierzchowność Tak zwane pierwsze wrażenie na pierwszej randce przesądza o tym, czy jesteśmy przychylnie nastawieni do nowo poznanej osoby. Dlatego, zanim wyjdziesz z domu, zdaj sobie sprawę, jakie wrażenie robisz ty. Jeśli założysz garnitur, chcąc nie chcąc, stworzysz od razu pewien dystans związany ze strojem formalnym. Jeśli ubierzesz się zbyt swobodnie, możesz wydać się nonszalancki, szczególnie gdy kobieta włoży więcej starań w swój atrakcyjny wygląd. Dla ciebie. Dlatego ubieraj się na randki ze świadomością, jaki „komunikat” w ten sposób wysyłasz. Zmniejsz oczekiwania, zwiększ ciekawość Nigdy nie wiadomo, jak potoczy się pierwsza randka. Dlatego najlepiej wybrać się na nią z mniejszą dozą oczekiwań na rzecz ciekawości. Ta otwartość i prawdziwe zainteresowanie drugą stroną stwarza najlepsze warunki, by się poznać. Jeśli nawet nie zakochacie się w sobie, to jest szansa na dobre porozumienie i ciekawą znajomość. Każdy napotkany człowiek może czegoś cię nauczyć, zwiększyć twoje szanse na znalezienie miłości. Nie oceniaj, a nie będziesz oceniany Nie lubimy presji, którą stwarza konfrontacja z kimś nowym. Zadajemy sobie pytanie: a co będzie, jeśli się jej nie spodobam? Zmień swój punkt widzenia. To, czy kobieta zachwyci się tobą czy nie, nie zmienia w najmniejszym stopniu tego, kim jesteś. Nie masz na to wpływu. Ocena innej osoby nigdy nie będzie obiektywna. Skup się na swoim dobrym samopoczuciu, na tym, co masz do zaoferowania. Jeśli i ty powstrzymasz się od formułowania negatywnych ocen dotyczących drugiej strony, staniesz się w konsekwencji dużo swobodniejszy. Odnajdź fan… Kiedy spojrzysz na swoją sytuację jako na okazję do rozpoczęcia nowego etapu i otworzysz się na zmiany – zrozumiesz, że najlepsze przed tobą. To od ciebie zależy, co zrobisz z drugą połową twojego życia. Jeśli nauka nie poszła w las, twój kolejny związek powinien być jeszcze lepszy. Sformułuj swoje oczekiwania. Zdefiniuj, czego oczekujesz od życia i od partnerki. Wiedząc, czego i kogo szukasz, zwiększasz swoje szanse na sukces. Niektórzy z was z pewnością powiedzą: „przecież nie mam czasu na bieganie na randki”, „nie wiem, gdzie miałbym szukać potencjalnej partnerki”, „nawet, jeśli jakaś kobieta bardzo mi się spodoba, nie wiem, jak ją zagadnąć i rozpocząć znajomość”… W tym przypadku warto wziąć pod uwagę założenie profilu w serwisie randkowym, który jest wygodną i dostępną dla wszystkich formą nawiązywania nowych kontaktów. Serwisy randkowe - tam szukaj miłości po 40 Myślałeś o założeniu konta w serwisie randkowym? To dobry sposób na znalezienie miłości po 40-tce (i nie tylko). Poznaj 10 powodów, dlaczego warto randkować w sieci: Sam wybierasz, kogo chcesz poznać. Liczba potencjalnych partnerów jest nieograniczona. To ty określasz, jakie cechy powinna posiadać kobieta, z którą chcesz się związać. Możesz skorzystać z wyszukiwarki i znaleźć profile, wśród których odnajdziesz przyjaciółkę, kumpelkę, towarzyszkę wypraw lub miłość na całe życie. Wszystko zależy od ciebie. Randkując w sieci, oszczędzasz czas. W serwisach randkowych osoby gotowe na spotkanie z tobą są na wyciągnięcie ręki. Kiedy wchodzisz na swój profil, widzisz, kto interesujący założył właśnie konto, kto mieszka w twoje okolicy, z kim warto porozmawiać. Nie musisz opuszczać swego pokoju. Odległość nie ma znaczenia. Randki w sieci dostarczają ci przygodę i miłość do domu. Internet sprawił, że świat się skurczył. Możesz więc porozmawiać z fascynującą kobietą, która znajduje się tysiące kilometrów od ciebie. Innym razem może się okazać, że to „dziewczyna z sąsiedztwa” i wasze ścieżki spotkają się szybciej, niż myślisz. Brak ci pewności siebie? Tutaj, zanim dojdzie do bezpośredniego spotkania, oswoisz się z kobietą po drugiej stronie monitora i nabierzesz zaufania do siebie samego. Randki przez internet dają ci ten komfort, że nie musisz od razu stawać z nią twarzą w twarz. Możesz pisać niezobowiązujące maile, poruszać wiele tematów, mając czas na zastanowienie się, analizę tego, co chciałabyś przekazać. Rozmawiasz, kiedy chcesz. Dla flirtowania i poznawania pięknych kobiet w sieci każda pora jest odpowiednia. Tu możesz być z nimi w stałym kontakcie, o każdej porze. Czas nie ma tu znaczenia. Ważne są słowa, wymiana myśli, wzajemna fascynacja. Pokazujesz prawdziwego siebie. Nie szkodzi, jeśli nie masz twarzy z okładki kolorowego magazynu, lubisz sportowe ciuchy czy słuchasz muzyki innej niż wszyscy. Flirtowanie w sieci jest wolne od wszelkich stereotypów. Liczy się twoja niepowtarzalna osobowość i charyzma. Postaw na swoją indywidualność i spraw, by twój profil różnił się od innych, zachęcał do dłuższej wizyty, przeczytania opisu i nawiązania kontaktu! Tu jesteś bezpieczny. Jeśli zachowasz podstawowe zasady bezpieczeństwa, komunikujesz się anonimowo, posługując się specjalnie wybranym pseudonimem. Wysyłasz wiadomości, lecz nie musisz podawać swoich prywatnych danych. Oglądasz zdjęcia swojej wybranki, więc przed randką w realu wiesz, z kim masz do czynienia. Ty decydujesz o tempie znajomości. Możesz swobodnie pogłębiać nową znajomość tak, byś czuł się komfortowo. Nie musisz się spieszyć z deklaracjami. Nie musisz od razu umawiać się na randkę w realu. Zrobisz to, gdy będziesz gotowy. Zdobywasz nowych przyjaciół. Pod warunkiem, że nie traktujesz serwisu randkowego jako narzędzia, które znajdzie za ciebie żonę. Serwisy randkowe to zbiór wartościowych ludzi, z którymi warto nawiązać kontakt, zaprzyjaźnić się, umawiać na wspólne wypady. Pamiętaj o zasadzie "nic na siłę" - zwłaszcza, jeżeli chodzi o budowanie związku - to naprawdę dobry krok ku temu, by być szczęśliwym i cieszyć się życiem. To po prostu działa. W sieci i w prasie można przeczytać wiele historii osób, które poznały się właśnie w serwisie randkowym. Sam na pewno też znasz takie osoby albo gdzieś o nich czytałeś. Dlaczego więc nie spróbować? Życzę wam, panowie, dużo szczęścia w miłości Joanna Godecka Materiał przygotowany przez serwis 44 Упс, страница не найдена К сожалению, запрашиваемая страница не существует. Назад Statystyki pokazują, że ludzie coraz częściej umawiają się na randki w internecie i coraz częściej spotykają tu życiowego partnera. Randki w sieci okazują się też dość skuteczne - zakochanych par, które poznały się w ten sposób nie brakuje w Polsce - kraju, gdzie każdego dnia z portali randkowych korzysta ponad 5 mln osób. Według badania serwisu i ARC Rynek i Opinia "Jak kochają Polacy", aż 50 proc. singli otwartych na nowy związek - szuka miłości w internecie, a niemal 1/5 związków miała swój początek w sieci Poznanie partnera w sieci to, według badań, recepta na szczęśliwy związek, rzadsze kłótnie i lepsze dopasowanie Historie par, które poznały się w portalu randkowym pokazują, że nie ma jednej, dobrej dla wszystkich recepty na rozpoczęcie swojej historii miłosnej. Każda z nich to inni, wyjątkowi ludzie Artykuł powstał w ramach akcji #loveislove. Podkreślamy w niej, że choć miłość potrafi się diametralnie różnić, to jednocześnie jest równa. Recepta na szczęśliwy związek to poznać kogoś przez internet - tak przynajmniej twierdzą amerykańscy psychologowie, z których badań wynika, że takie małżeństwa rzadziej się kłócą i rozpadają - wskaźnik rozwodów wśród takich par wynosi 5,9 proc (wśród par zapoznanych w tradycyjny sposób - 7,6 proc.). To większa determinacja i lepsze poznanie siebie jeszcze w portalu jest zdaniem badaczy gwarantem udanej relacji. Zgadzają się z tym pary, które - zwykle gdy już ich związek stanie się faktem - chętnie mówią o tym, jak poznały się przez internet. W Sympatii, w specjalnej zakładce poświęconej właśnie ich prawdziwym historiom, pary mogą się podzielić swoimi doświadczeniami, poradami oraz zdjęciami. Historie te pokazują, że nie ma jednej, dobrej dla wszystkich recepty na rozpoczęcie swojej historii miłosnej. Każda z nich to inni, wyjątkowi ludzie. Łączy ich jedno - chęć spotkania miłości. Kamil i Kamila - wszystko zaczęło się od krótkiej zaczepki - Witaj. Jak Ci minął dzień? - zapytał Kamil dziewczynę o pięknych czerwonych włosach. - Potem były kolejne wiadomości - na "dzień dobry" i na "dobranoc" - wspomina Kamila. - Wchodziłam na portal coraz częściej - będąc w pracy, na uczelni czy idąc na spacer. Czekałam z niecierpliwością, by przeczytać, jak spędził dzień i co porabiał. Pisałam mu o swoich zainteresowaniach. Zwierzałam się jak komuś bliskiemu, choć z drugiej strony bałam się, że może wykorzystać to przeciwko mnie. Mijały miesiące, mimo to pomijałam temat spotkania. On wspominał o tym kilka razy, ale w końcu przestał się narzucać… Wchodziła na portal coraz częściej - będąc w pracy, na uczelni czy idąc na spacer - archiwum prywatne Po jakimś czasie Sympatia organizowała kolejny już "Rejs dla Singli" do Szwecji. Kamila pomyślała, że może to być dobra okazja do spotkania z miłym chłopakiem. A on oczywiście się z tym zgodził. Z duszą na ramieniu - jak wspomina dziewczyna - pojechała pociągiem do Gdyni. - Znaleźliśmy się dopiero na "szybkich randkach" i od razu przypadliśmy sobie do gustu. Spędziliśmy ze sobą cały wieczór, rozmawiając i bawiąc się. Zjedliśmy razem śniadanie i lunch, uczyliśmy się tańczyć salsę na warsztatach. Odwiózł mnie do domu, choć mieszkał 150 km ode mnie. Od tej pory spotykaliśmy się co drugi weekend. Byliśmy razem na majówce, na wakacjach i zimowym urlopie. Chodziliśmy na randki jak zakochani nastolatkowie. Po roku znajomości zamieszkali razem w Katowicach. W czerwcu, na plaży w Bułgarii, Kamil oświadczył się. Dziś planują ślub, mają wiele wspólnych pasji, choć - jak przyznaje Kamila - także różne charaktery, więc czasem się kłócą. - Nie żałuję, że się poznaliśmy - mówi. - Kocham Kamila i już nie wyobrażam sobie życia bez niego, tak jak nie wyobrażam sobie roku bez przynajmniej jednego rejsu dla singli, na który jeździmy razem. Ania i Czarek - pierwsza randka trwała dziewięć godzin! Obydwoje mieszkali za granicą. Czarek od kilku lat, Ania dopiero co wyjechałam z kraju. Mieszkała w małym, angielskim miasteczku. Po przeprowadzce zagranicę jej jedynymi znajomymi stały się osoby z pracy, czyli Brytyjczycy. Tęskniła za przyjaciółmi z Polski i rozmowami w języku polskim. W poszukiwaniu towarzystwa i kontaktu z innymi Polakami zarejestrowała się na Sympatii. Po kilku wiadomościach jednogłośnie stwierdzili, że najwyższy czas spotkać się na żywo - Archwiwum prywatne pary - Już nie pamiętamy, kto pierwszy do kogo napisał - próbuje przypomnieć sobie Ania, opisując historię swojej miłości z internetu. - Po kilku wiadomościach, a później SMS-ach jednogłośnie stwierdziliśmy, że czas najwyższy spotkać się na żywo. Szczęśliwym trafem kolejny weekend miałam spędzić na delegacji w mieście tuż obok miejsca zamieszkania Czarka. Umówiliśmy się na 2-godzinne spotkanie, a ostatecznie spędziliśmy ze sobą dziewięć godzin! Nie mogliśmy się nagadać, nagle zapragnęliśmy wiedzieć o sobie wszystko, tak wiele nas łączyło. Jak zapewnia, są do siebie bardzo podobni z charakteru. - Zostaliśmy podobnie wychowani, mieliśmy podobne doświadczenia w dzieciństwie i najważniejsze: obydwoje kochamy podróże. Na drugiej "randce" (a właściwie trekkingu po walijskich górach) nieśmiało powiedziałam Czarkowi o moim celu na najbliższe lata: podróż dookoła świata. I nie zgadniecie! On planował dokładnie to samo! To musiało być przeznaczenie. Przez kilka miesięcy Czarek co weekend pokonywał 200 km, żeby spędzić weekend z Anią. Często wsiadał do auta od razu w piątek po pracy, a w poniedziałek wstawał o świcie, by wrócić do siebie. Spotkania przestały im jednak wystarczać, więc Czarek postanowił znaleźć pracę w mieście Ani i… zamieszkali razem. - Nawet 8-godzinne rozłąki podczas pobytu w pracy były dla nas nie do zniesienia - przyznaje Ania. - Podróż dookoła świata planowaliśmy na początku na "za 2-3 lata". Jednak wspólne marzenia tak nas pochłonęły, że musieliśmy przyspieszyć datę wyjazdu. Podliczyliśmy nasze oszczędności i... kupiliśmy bilety w jedną stronę do Indii na marzec 2015. Mieliśmy nieco ponad pół roku na przygotowania. W momencie pisania tego tekstu jesteśmy razem już ponad 3 lata, z czego w podróży prawie dwa. Weronika i Michał - oboje byli już po rozwodzie Poznali się w Sympatii w marcu 2016 roku. Po tygodniu rozmowy w serwisie zdecydowali się na pierwsze spotkanie na żywo. Wybrali się na spacer nad jezioro, później do restauracji. Są pewni, że gdyby nie portal, nigdy by się nie poznali - Archiwum prywatne pary - Pamiętam, że byłam trochę zestresowana - wspomina Weronika. - Z tego stresu i wrażenia nic nie chciałam zjeść. Następnego dnia spotkaliśmy się kolejny raz i czułam się już bardzo swobodnie. Nie brakowało nam tematów już na pierwszym spotkaniu, nie było niezręcznej ciszy itd. Pisaliśmy i dzwoniliśmy do siebie każdego dnia. Ledwo się obejrzałam, a upłynęło pół roku! Byłam taka szczęśliwa. Oboje są po rozwodzie i mają dziecko. Weronika - 4-letniego syna, a Michał 12-letnią córkę. Są razem od trzech lat - dziś już jako narzeczeni. - Mój narzeczony traktuje mojego syna jak swojego własnego - bardzo go kocha, dba o niego. Jesteśmy najlepszym przykładem tego, że można znaleźć na portalu miłość swojego życia nawet, jeśli poprzedni związek zakończył się rozwodem. Gdyby nie ten portal, nie poznalibyśmy się pewnie nigdy. A dzięki Sympatii trafiłam na przecudownego faceta - kończy Weronika. Marzena i Sławek: znajomość na odległość trwała dwa lata Historia Marzeny i Sławka zaczęła się w 2011 roku. Ona mieszkała w Kaliszu, on - w Łodzi. Dzieliło ich 120 km. Po dwóch miesiącach rozmów w Sympatii spotkali się na pierwszej randce w Kaliszu. Jak wspominają, od razu zaiskrzyło i po pierwszym spotkaniu bardzo trudno było im się rozstać. Zanim poznała Sławka, była w Sympatii przez około siedem lat - Archiwum prywatne pary Niestety, Marzena była kilka dni przed zaplanowaną operacją serca w Warszawie. - Miotał mną dylemat - powiedzieć nie powiedzieć? Zdawałam sobie sprawę, że facet mógł ze mnie od razu zrezygnować. Kto by chciał mieć pociętą kobietę wraz z jej słabym sercem? - wspomina Marzena. Ale Sławek nie zrezygnował. Zawiózł Marzenę do Warszawy na operację, a później zaprosił do siebie na weekend, gdy była na przepustce, odbywając rehabilitację. Spędzili wspólne święta, a potem każdy wolny dzień, każdą wolną chwilę... - Po operacji, gdy leżałam 10 dni w szpitalu, w najgorszym kryzysie mego życia, bo ból był nie do zniesienia i podawano mi morfinę, Sławek mnie wspierał rozmową telefoniczną - wspomina wzruszona Marzena. - Ja, mając telefon przy uchu na poduszce, usypiałam w spokoju, właśnie dzięki jego błogiej o niczym rozmowie. Ich znajomość na odległość trwała dwa lata. W 2013 roku Marzena wynajęła swoje mieszkania, a sama zamieszkała ze Sławkiem w Łodzi. Są szczęśliwi, ale zdają sobie sprawę z tego, że inni mogą mieć obawy, czy mając za sobą pewne doświadczenia, znajdą kiedyś odpowiedniego partnera. - Oboje uważamy, że trudno jest się dobrać i dopasować w dojrzałym wieku. Sama byłam w Sympatii przez około siedem lat, zanim poznałam Sławka. Sympatia to wspaniały i czytelny portal i gdyby nie on, byłabym dalej poszukująca i nieszczęśliwa. Ten człowiek został prawdziwie sprawdzony i tę próbę przeszedł. Nie przeszkadzał mu widok "pozszywanej" kobiety, a zapewniam, że nie był to miły widok. Przynajmniej przez pierwszy rok. Udało mi poznać kochanego i dobrego człowieka. Może nawet zalegalizujemy nasz związek. Myślimy nad tym - zapewnia Marzena. Natalia i Marek - były wątpliwości, czy to się uda "Szukajcie swojej miłości, a znajdziecie ją. Czasami wystarczy tak niewiele. Szczęściu należy pomoc" - zaczyna swoją historię miłosną Natalia. A jednak, udało się… - Marek zrobił pierwszy krok, początkowo kontaktowaliśmy się za pomocą Sympatii, później był kontakt mailowy i telefoniczny - pisze Natalia, która w internecie poznała Marka. - Po dwóch miesiącach zdecydowaliśmy się na spotkanie. Nie było to nic nadzwyczajnego, zwykły spacer, rozmowa. Bardziej przekomarzaliśmy się ze sobą, aniżeli flirtowaliśmy, ale podobało mi się to. Nie było żadnych czułości, nachalności, co zresztą bardzo mi odpowiadało, ponieważ nie lubię czuć sie osaczana. Znajomość Natalii i Marka nabierała tempa. Spotykali się, poznali swoje rodziny, spędzili wspólne wakacje. W pewnym momencie Marek stwierdził, że chciałby spróbować życia gdzie indziej, poza granicami kraju. Dla Natalii był to ciężki czas, pojawiły się wątpliwości, czy to się uda, czy dadzą radę... - Po miesiącu rozłąki rzuciłam studia i poleciałam za śladami Marka - wspomina Natalia. - Niedługo będą cztery lata, odkąd się znamy. Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. - Szukajcie swojej miłości, a znajdziecie ją. Czasami wystarczy tak niewiele. Szczęściu należny pomoc. Nie wierzyłam w moc tego portalu, a jednak udało się :) Cześć Człowiek, jest sprawa Adopcja psa ze schroniska - Shutterstock Pragniesz adoptować psa ze schroniska? Serwis randkowy połączy was w parę! Odwiedź profile najbardziej potrzebujących czworonogów i spraw, by jeden z nich odnalazł w tobie swojego człowieka. Być może wasza pierwsza randka skończy się miłością na całe życie. Odwiedź stronę Z sympatii do psów - miłość na ciebie szczeka! Źródło: @MarcoSpolsky: Ziomek, dziadki sobie ruchaja laski młode mając z 70+ lat a ty coś odwalać chcesz, jeszcze młody gość z ciebie a wakacje przed tobą powodzenia udostępnij Link @MarcoSpolsky: można robić miljon rzeczy bez drugiej osoby i świetnie się bawić. Mam kolegę 37 lvl i nie widzi potrzeby wiązania się z kimś. udostępnij Link @MarcoSpolsky: i dołożysz tylko numerek do i tak beznadziejnych statystyk na ten temat. Olej laski całkiem i na maxa. Nie słuchaj gdy ktoś o nich gada itp. Udawaj że nie istnieją. Można w życiu robić fajne rzeczy, niekoniecznie jakieś spektakularne ale fajne. Powiem Ci, że gdyby kobiety nie istniały faceci by prowadzili zajebiste życia. Wyobraź sobie że nikt nie ma potrzeby kontaktu z nimi. Jak wyglądałoby ich życie? udostępnij Link udostępnij Link bycie w związku stawiasz sobie jako główny cel swojego życia? udostępnij Link @Dr4ker: Taaa, pierdolenie. Faktycznie lepiej słuchać twoich teorii o 70 letnich sypiących się staruszkach ruchających sztywną knagą 20-letnie julki. Idź się prześpij xd udostępnij Link @Dr4ker: Ciekawe jak, chyba kurwiszony z roksy a na sponsora jestem za biedny @wykolejony: Najedzony głodnego nie zrozumie, mam dość samotności @NiceDayForFishing: Co za pierdolenie, gdyby bycie samotnym było takie zajebiste i łatwe jak piszesz to nikt by nie wchodził w związki @mogadishu: Najedzony głodnego nie zrozumie udostępnij Link @MarcoSpolsky: Ja mam 28, jeśli będę w podobnej sytuacji, pójdę do divy albo do jakiejś laski z sex ogłoszeń. Nie tego szukam ale może jak zaliczę to coś przestawi się w mojej głowie. Tobie radzę to samo, ew wyjazd do krajów 3 świata lub jakieś narkotyki na dynaminę.. jest wiele opcji, magik to ostateczna ostateczność! udostępnij Link Najedzony głodnego nie zrozumie, mam dość samotności @MarcoSpolsky: samotność ma wiele imion i miliony ludzi ją odczuwają. Rozumiem że jest ciężko, ale chłopie chcesz się wieszać, bo nie masz dziewczyny? Profilaktycznie zapytam - zarzutka? udostępnij Link @MarcoSpolsky: Bo bycie samotnym jest hujowe o ile ciągle się katujesz myślami że nie masz dupy i że inni myślą o tobie że jesteś nikim bo nie masz xd. Jak sie odetniesz od tego i zajmiesz innymi rzeczami to będzie git. udostępnij Link @MarcoSpolsky: Czemu ludzie za priorytet mają związek ? Wiele ludzi zyjac w związku marzy o wolności, tak jak wielu singli marzy o związku, albo mimo bycia samemu sa szczęśliwi. udostępnij Link @wykolejony: Kurwa tu to chyba same normictwo siedzi, które nigdy w życiu nie doświadczyło prawdziwej samotności, tak chce ze sobą skończyć bo nie uśmiecha mi się spędzenie całego życia w pojedynkę, jak widzę te wszystkie pary na mieście to mi żyłka pęka z zazdrości, też chciałbym być dla kogoś ważny, budzić się obok osoby która kocham i która kocha mnie, przecież człowiek nie jest z natury samotnikiem, nie jesteśmy kotami udostępnij Link @mathias94: Ale mi nie chodzi o samo ruchanie, taki seks dla umoczenie z kurwa z roksy która Tobą podświadomie gardzi to nie dla mnie udostępnij Link @MarcoSpolsky: typie, też mi czasami brakuje tej drugiej połówki, ale przecież nie będę się wieszał, bo jej nie mam. To absurdalne. Zajmij się swoim życiem i przestań się skupiać na życiu innych. I dlaczego zakładasz, że całe życie spędzisz sam? Masz ledwo 30 na karku, fajny wiek. Także naparz sobie mieliski na uspokojenie i pamiętaj: Na miłość nigdy nie jest za późno, za to na samotność zawsze jest za wcześnie. udostępnij Link @wykolejony: Absurdalne to jest pierdolenie, że da się zapomnieć o samotności i skupić na jakiś pobocznych sprawach typu hobby itd. Od 29 lat się zajmuje swoim życiem i jakoś nie daje mi to radości, szczęścia czy spełnienia udostępnij Link @MarcoSpolsky: doświadczam codziennie samotności, i też chciałbym kogoś kto mnie kocha. Spróbuj odpocząć mózg od lasek, tak mocno. Faping jakoś z raz na tydzień i odcinanie się od bodźców. Ja mam tak, że jak zacznę jechać z tinderami i xxx to parę dni i depresja. To działa jak jakieś tanie prochy. Niby fajnie się czujesz na początku, ale po jakimś czasie wypadają zęby i włosy xd. udostępnij Link Powiem Ci, że gdyby kobiety nie istniały faceci by prowadzili zajebiste życia. @NiceDayForFishing: Zapłaciłbym naprawdę duże pieniądze za "lek" wyłączający popęd seksualny udostępnij Link @MarcoSpolsky Masz podobnie jak ja, czarodziej za 5 dni, miałem kończyć, ale jednak zrezygnowałem i tak sobie wegetuję. udostępnij Link @podrywacz1: Noo, można by było robić wszystko. Poszedłbym sobie na ryby/ zająłbym się kowalstwem artystycznym i wyjebane, że w tym czasie nie "ulepszam siebie i nie podejmuję prób", żeby spełnić mój rzekomy cel życiowy jakim jest zadowolenie rozpuszczonej dziewuchy, która nigdy nie musiała pracować tak ciężko jak ja i nie przeżyła tyle bólu, bo od samego początku wszyscy na nią chuchali i dmuchali, żeby czasem się źle nie poczuła xd udostępnij Link @michal0110: Można, ale pytanie brzmi po co? mnie właśnie ta wegetacja połączona z samotnością dopierdala najbardziej udostępnij Link @NiceDayForFishing: Ja naprawdę nie chcę liczyć ile godzin czytania / uczenia się / walki ze swoimi słabościami / łażenia po mieście zainwestowałem w przeliczeniu na jedną zaliczoną samicę, ale z pewnością są to wysokie nakłady xD udostępnij Link @MarcoSpolsky: ja cię rozumiem, bo życie bez miłości jest takie szare i nijakie. Jednak ja się nie zabijam, bo nie chcę czuć przed śmiercią, że to z mojej winy umieram. udostępnij Link @tomek001: Ja mam w to wyjebane co będę czuł przed smiercia, ważne że nie będę czuł nic po, zero bólu itd udostępnij Link udostępnij Link udostępnij Link @MarcoSpolsky nie możesz spróbować życia w innym miejscu, np wyprowadzić się z pl i pojechać na rok gdzieś do Tajlandii? Inb4 tam jest tanio, nie trzeba mieć milionów na życie, jakaś prosta robota zdalna z pl by Cię ustawiła. Skoro i tak chcesz się poddać to co Ci szkodzi spróbować? udostępnij Link Jakiś głupi jesteś skoro uważasz że po 30 nie masz już szans na dziewczynę. Facet im starszy tym bardziej się podoba. udostępnij Link @Bellissimo: Nie stać mnie na to, i nie wiem jak miałbym zacząć taka zdalna pracę skoro jestem elektrykiem udostępnij Link @costusmierdzi: Jakoś do tej pory się o mnie nie biją, więc nie rozumiem co takiego musiałoby się stać po 30 żeby to się zmieniło, normickie pierdololo udostępnij Link @Bellissimo: Gdzie? W Tajlandii za ich stawki? XD proszę Cię... Przecież nikt mi tam nie zapłaci takich pieniędzy jak tu udostępnij Link @MarcoSpolsky no w Polsce jako elektryk-singiel to powinieneś mieć kilkadziesiąt koła odłożone w tym wieku, więc nie wiem z czego kisniesz xd Dlaczego wy nigdy nie szukacie rozwiązań tylko uzalacie się nad sobą udostępnij Link @Bellissimo: Ale ja pracuje dopiero od roku jako elektryk (sytuacja z korona mnie zmusiła do przebranzowania) a wcześniej zarabiałem najniższa to kokosów na koncie nie mam, tak ciężko to zrozumieć? Zresztą co mi kurwa po tej Tajnadii, tam się jedzie ruchac a nie szukać miłości życia a mnie ruchanie lasek z 3 świata dla których jesteś chodzącym bankomatem nie interesuje, równie dobrze tutaj mógłbym iść na rokse udostępnij Link @Bellissimo: Sorry ale nie przemawia do mnie taka gadka, co mam zacząć od nowa? Bo nie do końca zrozumiałem, ja wiem ze dla was normikow to nie do pojęcia że ktoś może być az w tak czarnej dupie, ale to tak nie działa że odłożę trochę kasy i z dnia na dzień zacznę nowe życie, bo co mam jeszcze zmienić w swoim życiu? Przystojniejszy nie będę, bardziej ekstrawertyczny już też nie, czas złożyć broń w listopadzie i tyle, nie dla mnie ten świat którego nie rozumiem udostępnij Link @BezSpekulacji: No właśnie o to mi chodzi, wypowiadają się same normiki gdzie każdy w związku (bądź był w długotrwałym) i pierdola że życie bez baby ma sens xD to jest tak zaklamane ze głowa mała, syty głodnego nie zrozumie tak jak pisałem wcześniej. udostępnij Link udostępnij Link @TAKATA_: W moim przypadku warto, nie chce żeby ta kurwa zwana samotnością pastwila się nademna jeszcze przez jakieś kilkanaście lat niszcząc mnie bardziej i bardziej, pokaże jej środkowy palec i sam zadycyduje jak odejdę i kiedy udostępnij Link @BezSpekulacji: Uważam że ten element by sprawił, że byłoby barwniejsze a nie tylko czarno białe jak do tej pory, poczułbym jakąś większą motywację do robienia pewnych rzeczy, chciałbym mieć rodzinę, syna (albo córkę) patrzeć jak dorasta, żyć jak normalny szczęśliwy człowiek więc sorry ale tak, posiadanie kobiety dużo by zmieniło w moim życiu udostępnij Link @BezSpekulacji: Jak do ściany xD przecież to wyjaśniłem już z dwa razy, jest czarno białe przez samotnosc która towarzyszy mi każdego dnia, wam normikom serio chyba to się nie mieści w głowie, i wasz mózg odrzuca z automatu takie argumenty. To że zacznę łowić ryby, nie wiem kurwa latać w kosmos nie sprawi że będę się czuł mega zajebiscie szczęśliwy i moje życie nabierze sensu. Przecież są nawet badania naukowe, że ludzie samotni żyją krócej, dlaczego tak jest? Bo samotnosc połączona z depresja wyniszcza organizm niczym rak, kawałek po kawałku. Nie jesteśmy kotami żeby czuć się komfortowo w życiu w pojedynkę, domagamy się czułości, obecności drugiej osoby, tak jesteśmy skonstruowani to jest proste jak budowa cepa (widać nie dla wszystkich) nie wiem co bym zrobił, ale na pewno chcialbym przeżyć 4 lata w związku w którym było jakieś uczucie i byłyby to najlepsze lata w moim życiu udostępnij Link @MarcoSpolsky: Nie masz. Tak nie myśli zdrowy człowiek. Idź poszukaj pomocy, idź do tego mitycznego psychiatry. Co ci szkodzi, sznur nie ucieknie a może się coś poprawi. Żyje sie raz, skoro nie masz nic to i nic tym nie stracisz. Chcesz kontroli? To szansa na nią. A jak będzie chujowo to zawsze zdążysz. Czego ci absolutnie nie życzę. Głowa do góry. Po co? Na przekór kurwa. udostępnij Link @DivusClaudius: Tak, ale każdy (no może poza moja matka) ma to w pizdzie czy ja będę żył czy nie, i co osiągnę tym magicznym robieniem na przekór? Tak myśli człowiek po 29 latach w samotności, chujowe ale prawdziwe udostępnij Link Tak, ale każdy (no może poza moja matka) ma to w pizdzie czy ja będę żył czy nie @MarcoSpolsky: To nie rób tego dla matki. Zdążysz po jej śmierci. Szukaj głupot. Z czasem nazbierasz ich więcej. A przy tym połącz psychiatrę z psychologiem. Dobrze dobrane leki działają cuda. Moja była brała i jej pomagały (choć miała niezdrowy zwyczaj przerywać ich brani co powodowało jazdy - nie rób tego). Stąd zresztą moja obecność na tym tagu (sporadyczna i z przyzwyczajenia ale jednak). Naprawdę, leki mogą pomóc. Terapia może pomóc. Nie, nie oznacza to że znajdziesz szczęście w życiu. Ale zdecydowanie może sprawić że przestaniesz być nieszczęśliwy. Nie zniechęcaj się też jeśli pierwsze leki ci nie podejdą. Różnie ludzie na różne specyfiki reagują. To proces i może trwać miesiącami. Nie zniechęcaj się. Bądź konsekwentny. To twój trening. Trzymam kciuki, pytaj w razie czego i nie wstydź się szukać pomocy. Jest masa ludzi która nie dość że chce ci pomóc (w co pewnie nie wierzysz) to i chętnie na takim pomaganiu pomoże (co pewnie przyjmiesz w tym stanie dużo łatwiej). Głowa do góry. udostępnij Link @DivusClaudius: Kokejny co był w związku i sugeruje żebym nie odjebał kity bo życie ma sens. Pierdole nie mam zamiaru się uzależniać od jakiś psychotropów które jeszcze bardziej ryją czerep, jedynie z tą terapia bym spróbował ale na pewno nie z kobietą bo ona tego nie zrozumie, ale i to jest według mnie gra warta świeczki bo nie sprawi że będę w szczęśliwym związku, a żyć żeby przeżyć to chyba największa kara dla człowieka udostępnij Link Tak, ale każdy (no może poza moja matka) ma to w pizdzie czy ja będę żył czy nie, i co osiągnę tym magicznym robieniem na przekór? Tak myśli człowiek po 29 latach w samotności, chujowe ale prawdziwe @MarcoSpolsky: to niech nie ma to w pizdzie. Kurwa chlopie, masz prawie 30 lat, a zachowujesz sie jakbys mial 16. Jak jakakolwiek kobieta mialaby z Toba z checia spedzac czas, skoro ty sam ze soba nie chcesz go spedzac? Tacy ludzie bardzo odpychaja. Zajmij sie czyms, miej pasje, zainteresowania, cwicz, zaczniesz przycisgac kobiety jak magnes, one lubia jak mezczyzna jest zajety i ma zainteresowania. Ludzie Ci tu pisza ze mieli podobne zycie do Ciebie z tym ze wkoncu sie ktos trafil a i tak kobieta ich zostawila np @BezSpekulacji . Jesli Ty teraz masz problem ze soba co by bylo gdybys znalazl milosc Twojego zycia i po pol roku by Cie zostawila?? Na koniec tylko rzuce jednym cytatem: "Jesli czlowiek sam ze soba nie jest szczesliwy to i druga osoba mu w niczym nie pomoze" udostępnij Link @sajmen: Przecież ten cytat to najbardziej normickie pierdolenie ever, jakieś wysrywy dla oskarkow którzy po 3 nieudanym związku są od miesiąca sami, i czują wielka "samotnosc" Jeśli uważasz że zachowuje się jak 16 latek to Twoja sprawa, byłem samodzielny już w wieku 18 lat i nikt mnie nigdy nie niańczył, w życiu też łatwo nie miałem więc z laski swojej zamknij jape udostępnij Link @MarcoSpolsky: zacznij słuchać muzyki, a zapomniesz o samotności mam coś dobrego , kolegę wyleczyła z depresji chcesz to odezwij się a podrzuce ci pare perełek, sam czasami słucham i czuje się całkiem inaczej udostępnij Link @BezSpekulacji: W związku nie, spotykałem się z jedną przez 2 tygodnie ale głównie jakieś spacery itd chuja z tego wyszło. Próbowałem, przez Tindery i inne gówna, trochę przez znajomych ale Ci sami nie mają za wiele koleżanek więc było ciężko kogoś poznać, w pracy robię z facetami bo elektryka i tak to się kręci, na ulicy nie zgadywałem bo po pierwsze nie mam takiej odwagi, a po drugie to cringe udostępnij Link @MarcoSpolsky: A to czemu skończyło sie to po 2 tygodniach? Jakies wnioski ? Ja sam jeszcze po tym jak mnie rzuciła też poszedlrm do psychologa, ale u mnie to nir zadzialalo bo mnie bardziej wkurwial niz pomagal, bylem 2 razy typem vo sobie poukładać w głowie i raczej nikt do tego mi nie jest potrzrbny xD. Może spróbuj jakieś psychoterapii ? Myślałeś nad tym? udostępnij Link @BezSpekulacji: Nie pamiętam już dokładnie, to było tak dawno temu, chyba się nie dogadaliśmy i tyle. Wyjebane mam na psychologów i jakieś depresanty, nie będę sobie jeszcze tym rył głowy udostępnij Link @Painless: Na pewno wygląd to raz, a dwa to że nie jestem zbyt dynamiczny i przebojowy przez co mam dwa razy trudniej sobie kogoś znaleźć udostępnij Link @MarcoSpolsky: eh, chciałbym wierzyć, że to nie są dostatecznie mocne powody do tak drastycznego rozwiązania... czy zwyczajny normik może Ci jakoś pomóc? nieraz spotykałem nieurodziwych facetów nawet ze słabym charakterem, którzy mieli dziewczyny, ale oni jednak robili te przysłowiowe "wychodzenie do ludzi". Często wystarczy się gdzieś zakręcić i zagadywać do zwyczajnych średnich bab i jakoś to potem idzie. udostępnij Link @Painless: To dla normika, nie dla przegrywa takie akcje z zagadywaniem do obych kobiet (nie dość że cringe, to jeszcze mocniej wbija gwóźdź do trumny w razie niepowodzenia) udostępnij Link @MarcoSpolsky: nie mówię o obcych dziewczynach. Da się wkręcić w sytuacje w których naturalnie się poznaje nowe kobiety bez cringe'u. Oczywiście wymaga to wysiłku... udostępnij Link @Painless: Ale moi znajomi sami nie mają żadnych koleżanek, a innego grona nie mam i nie znam (mieszkam w miescie 30k mieszkancow) udostępnij Link udostępnij Link @MarcoSpolsky: jesteś uzależniony od przegrywu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na każdym odwyku powiedzą ci, że najważniejszą i pierwsza rzeczą którą powinieneś zrobić to zmienić środowisko mieszkam w miescie 30k mieszkancow udostępnij Link @Kresse: Jeszcze o tym nie myślałem, ale taką żeby nie trzeba było po mnie za dużo sprzątać, może sie nawpierdalam jakis tabletek zobacze udostępnij Link @MarcoSpolsky:Jeśli tak do tego podchodzisz to już gorzej być nie moze- więc rób/mów wszystko czego wcześniej bałeś się robić/mowic- wszak nie masz nic do stracenia i nic nie ma sensu. Postaraj się właśnie w tej czarnej dziurze znaleźć energie i odwagę do dzialania. A jeśli nic się nie zmieni to pisz na priv (ale z góry mówię, że ze mną związku nie będzie;-)) udostępnij Link udostępnij Link @MarcoSpolsky: patrząc obiektywnie to ten tymczasowy brak kobiety jako powód do odjebania się brzmi niewspółmiernie do czynu. Czemu tymczasowy, ponieważ ludzie są różni i na pewno jest ktoś dla Ciebie, prędzej czy później. Poza tym z samotnością można sobie radzić nie tylko związkiem, jeżeli jesteś z kimś blisko to nawet z dobrym kumplem będzie Ci od razu raźniej żyć(oczywiście, no homo). Zadbaj o zdrowie psychiczne, idź do psychologa na konsultacje, przedstaw sprawę, na pewno ktoś madry dobrze wytłumaczy Ci Twój problem. Poza tym odejbac się nie jest łatwo i co gorsze nie masz pewności, że skończy się Twoja świadomość wraz ze śmiercią. udostępnij Link @sajmen: > Zajmij sie czyms, miej pasje, zainteresowania, cwicz, zaczniesz przycisgac kobiety jak magnes xD udostępnij Link @MarcoSpolsky: mordo, mój znajomy jest w lekkim stopniu upośledzony i kogoś znalazł. W rodzinie chłopak bez dłoni znalazł sobie żonę. Z tego co się orientuję to nic Tobie nie brakuje, no może poza zdrowiem psychicznym udostępnij Link @dejwis: Robiłem nawet o tym wpis że wbrew pozorom niepełnosprawni czesto mają różowe, bo niektórym włącza się tryb matki teresy z kalkuty i traktuje ich związek jako "misje" i właśnie mój znajomy na wózku ma takiego całkiem spoko różowego, każda skrajność jest dla kobiet bardziej pociągająca niż zwykł szary facet jak ja udostępnij Link @MarcoSpolsky: żeby uzależniać swoje być albo nie być od kawałka cipy to trzeba mieć najebane. W koło tyle ludzi bogatych chodzi a ja cały czas jestem biedny i nie mogę zostać bogatym, chuj idę na sznur bo co to za życie udostępnij Link @MarcoSpolsky: Dochodzi 2:30, więc podsumujmy trochę ten arcyciekawy wątek: OP dokonuje racjonalnych obserwacji dotyczących swojej sytuacji, precyzyjnie identyfikując czego mu do szczęścia brakuje oraz spostrzegając, że nie ma możliwości zaspokojenia swojej potrzeby, dochodząc w konsekwencji do wniosku, że jedynym wyjściem z sytuacji jest zakończenie swojej smutnej egzystencji. W międzyczasie normixy próbują (1) wmówić OPowi, że jego sytuacja wcale nie jest taka jak on to podaje ("przecież możesz bawić się na milion sposobów sam"), lub (2) przekrzywić obraz potrzeb OPa, sugerując, że są one inne niż co powiedział ("idź sobie na roksę czy do Tajlandii"), lub (3) okłamać OPa, że zaspokojenie tych potrzeb jest na wyciągnięcie ręki ("idź pobiegać, laski same do ciebie przyjdą"), lub (4) przeczyć logicznej konkluzji OPa ("po co magik, przecież możesz bawić się życiem"), lub (5) postować jakieś durne anegdotki dowodzące nie wiadomo czego ("mój upośledzony kolega sobie kogoś znalazł"). IMHO (i to może #niepopularnaopinia za którą mnie zjecie) zdrowi umysłowo ludzie o wysokim poziomie samoświadomości (tak, wiem, nie sposób to obiektywnie ocenić i postawić granicę), którzy spostrzegają, że z powodu swojego istnienia odczuwają wyłącznie cierpienie (znowu wartość ściśle subiektywna), powinni móc w spokoju i z godnością owo istnienie zakończyć, zamiast na siłę przedłużać swoje męki tylko po to, by zaspokajać filozoficzne bajki o życiu jako "najwyższej wartości" samej w sobie. Nawet psa się usypia gdy go wykańcza rak, żeby nie musiał bezsensownie cierpieć - dlaczego człowieka do tego za wszelką cenę zmuszać? Oczywiście, wpis ten nie ma na celu namawiania OPa do popełnienia samobójstwa (co byłoby czynem karalnym), sugeruję by zasięgnął on konsultacji psychiatrycznej i szukał pomocy. udostępnij Link udostępnij Link @Painless: Ale moi znajomi sami nie mają żadnych koleżanek, a innego grona nie mam i nie znam (mieszkam w miescie 30k mieszkancow) Mieszkasz w małym miasteczku, moze tam nie masz za bardzo do wyboru ewentualnej partnerki? udostępnij Link @MarcoSpolsky: Byłem samotny do 23 roku życia. Moje życie socjalne nie istniało. Jednego roku powiedziałem pierdole pojechałem na openera i campus studencki, tam poznałem osoby z którymi się do dzisiaj kumpluje. Zacząłem się spotykać z kobietami i tak, nadal jestem sam, ale to inna samotność. udostępnij Link @podrywacz1: idź do psychiatry dostaniesz jakiś antydepresant. Połowa z nich na dzień dobry obniża popęd. udostępnij Link @MarcoSpolsky udaj się do psychiatry/psychoterapeuty po pomoc. No i zastanów się nad przeprowadzką do dużego miasta, bo w małych miasteczkach to zostały tylko uczennice i babki które już założyly rodzinę. udostępnij Link udostępnij Link Powiem Ci, że gdyby kobiety nie istniały faceci by prowadzili zajebiste życia. @NiceDayForFishing: Zapłaciłbym naprawdę duże pieniądze za "lek" wyłączający popęd seksualny @podrywacz1: jest brom bodajże, nie trzeba dużej kasy udostępnij Link @MarcoSpolsky: Weź sobie kota albo psa. Serio mówię. Wypróbowane, działa. Głupio brzmi, ale nie jest głupie nic a nic. Jak po powrocie do domu będziesz wiedział, że ktoś tam na Ciebie czeka, to poczujesz się zdecydowanie lepiej. Nie mówiąc o innych korzyściach, ale to juz zobaczysz sam. Serio mówię. Zrób to. udostępnij Link @MarcoSpolsky: możliwe, że razem zasilimy te niechlubne statystyki, o których w Bolzdze i na świecie się nie mówi. źródło: udostępnij Link @MarcoSpolsky: Z tym wyjazdem do krajów azjatyckich to nie jest głupie. Nie chodzi o sexturystyke w Tajlandii, tylko o próbę ułożenia sobie życia gdzie indziej, gdzie biały mężczyzna postrzegany jest egzotycznie, jak u nas latynosi. Jeśli istnieje bratnia dusza to tak statystycznie to prawdopodobieństwo, że twoja druga połówka jest azjatka albo hinduska jest większe niż że jest Polką, nie? Pytanie czy znasz angielski w stopniu komunikatywnym, ale jak nie znasz to poświęć trochę swojego "bezwartościowego" czasu na naukę. Przecież podobno nie masz nic do stracenia. udostępnij Link można robić miljon rzeczy bez drugiej osoby i świetnie się bawić. Mam kolegę 37 lvl i nie widzi potrzeby wiązania się z kimś. @Ketonowy: A ja mam kolegę 37 lv który widzi potrzebę wiązania się z kimś i co teraz? Więcej dowodów anegdotycznych zamiast empatii? udostępnij Link @MarcoSpolsky: Wiesz że jak się powiesisz to nie obejrzysz już nigdy w kinie filmu z spidermanem? Zastanów się raz jeszcze udostępnij Link @MarcoSpolsky: Nie myślałeś o żonie ze wschodu? Tzn zarobić w Niemczech trochę kasy, jakiś zawód, uprawnienia i przez kilka tygodni/ miesięcy zrobić sobie przerwę na życie i podróżne po wschodzie, azji środkowej. Wcale nie musi być golddiggerka, nie sugeruj się takimi tekstami, daj sobie czas tam i jakieś życie, a znajdziesz. udostępnij Link @MarcoSpolsky: ale wiesz, że zaraz ktoś choćby dla jaj zadzwoni po pały i jeszcze go okrzykną w mediach bohaterem? udostępnij Link jest brom bodajże, nie trzeba dużej kasy @UltimateCraving: Gość ma problemy z psychiką, ale polecasz mu brom? Zanim cokolwiek polecisz komuś, to doczytaj o skutkach ubocznych KAŻDEJ substancji. Skutki uboczne Bromu: Przewlekłe zatrucie pierwiastkiem może doprowadzić do osłabienia kondycji psychicznej. Przedawkowanie bromu może skutkować stanami lękowymi i depresyjnymi, pojawieniu się apatii i zmniejszonej odporności na stres. Czynniki te wpływają pośrednio na pogorszenie sprawności seksualnej – wysokiego libido i występowanie erekcji. Gratulację, Twoje rady mogą wpędzić do grobu. udostępnij Link @MarcoSpolsky: przemysl udanie się do specjalisty, jeśli faktycznie brak drugiej osoby tak Cie niszczy i tkwisz w tym większość swojego życia to raczej ciężko Ci będzie to wszystko poskładać samemu; Obczaj jakichś polecanych psychologow w okolicy i pogadaj z któryms z nich I nie piszę tego dla jaj, znam parę osób, które z tego korzystały i są zadowolone z rezultatów udostępnij Link @ExitMan: a skąd z 1 komcia mam wnioskować o problemach z psychiką, z jednego zdania, że popęd chce wyłączyć? udostępnij Link udostępnij Link @MarcoSpolsky: Przygarnij szczeniaka. Może znajdź jakieś hobby, udzielaj się na jakiś grupach, chodź na jakieś spotkania. Albo opcja trzecia wyjedź gdzieś - albo do większego miasta, albo do kraju gdzie jest niedobór facetów, jak np. w Rosji. Niestety inaczej nie pomogę i nie wiem czy te moje "rady" coś wniosą, ale trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Trzymaj się Mireczku! udostępnij Link zacznij słuchać muzyki, a zapomniesz o samotności mam coś dobrego , kolegę wyleczyła z depresji chcesz to odezwij się a podrzuce ci pare perełek, sam czasami słucham i czuje się całkiem inaczej @numeroox: Nie robię tego złośliwie, po prostu mega mnie rozśmieszyłeś, ale tak szczerze i pozytywnie. Wystąp na jakimś sympozjum na temat chorób psychicznych i powiedz, że leczysz depresje muzyką, masz nawet przygotowane zajebiste kawałki :D. Dostaniesz Nobla. udostępnij Link a skąd z 1 komcia mam wnioskować o problemach z psychiką, z jednego zdania, że popęd chce wyłączyć? @UltimateCraving: To pisz sobie, co chcesz, najwyżej ktoś posłucha się Twoich rad i skończy marnie. Nie będę dyskutował z kimś kto opiera swoją linię obrony na tym, że pomimo całej dyskusji skupił się na jednym "komciu". W końcu jakoś na ten wpis trafiłaś, a ten komć o popędzie nie został mocno wyplusowany. udostępnij Link @ExitMan: czytałam cały wpis, ale odniesienie do "cudownego leku na popęd" jest jedyne, nie do całości sprawy. Nie radzę nikomu czegoś stosować, jedynie stwierdzam, że "lek" o jakim mówi, istnieje. udostępnij Link @MarcoSpolsky: nie wiem jak to jest być całkiem samotnym. Natomiast pewne doświadczenie w tym zakresie zdobyłem. Zawsze samotny bez kolegów,znajomych, ale miałem kobietę więc mam może inne odczucia w tym temacie. I po latach znoju, dobijając już do 30stki,mogę powiedzieć, że najważniejsze jest być sobą. Choć brzmi to głupio, moim zdaniem zawiera to esencję jako takiej stabilność psychicznej. Warunek za to jest jeden - musi być to najlepsza wersja ciebie, ciągle upgradowana. Oznacza to, że być może będziesz musiał może całkowicie siebie zmienić, co może jest trochę sprzeczne z wcześniejszym założeniem, ale chuj z tym. Oczywiście zmieniasz siebie pod kątem siebie a nie 'co inni we mnie lubią'. A jak będziesz żył w zgodzie z samym sobą, pewny siebie, to być może na tyle zmieni ci się widzenie, że poznanie właściwej kobiety będzie formalnością i kwestią czasu. udostępnij Link @salad_fingers: Ujales wszystko w punkt, normictwo po prostu nie potrafi zrozumieć że moja samotnosc to nie jest jakiś kaprys, który można zmienić wyjeżdżając do Tajlandii czy idąc do psychologa/psychiatry. Nie muszę tam iść bo ja znam diagnozę, i wiem czego mi w życiu brakuje, jedyne czego nie wiem to jak to zdobyć. Niezły jest ten pomysł żeby wziąć sobie psiaka i już kiedyś o tym myślałem, ale jestem uczulony na sierść psa odpada (mogę wziąć kota ale średnio je lubię) udostępnij Link najważniejsze jest być sobą. Choć brzmi to głupio, moim zdaniem zawiera to esencję jako takiej stabilność psychicznej. Warunek za to jest jeden - musi być to najlepsza wersja ciebie, ciągle upgradowana @boltzman: bardzo mądry wpis, naprawdę jakbym mógł dałbym więcej +. To też zauważyłem, trzeba być po prostu sobą. Jednej kobiecie się to nie spodoba, nawet drugiej, nawet trzeciej, ale czwartej się spodoba i to wlasnie z nią powineneś wtedy być, bo wtedy to ma największą szansę na dłuższą relację. Chodzi o to, żeby być najzwyczajniej na świecie po prostu sobą. Ludzie zakładają maski, potem udają kogoś kim nie są, żeby się przypodobać i nagle za pół roku / rok, okazują się rozpady "nie jesteś tą osobą, którą poznałam" "co ja w Tobie widziałam?" etc. Nie można wiecznie udawać. Dlatego tak bardzo ważne jest, życie w zgodzie z sobą, czuć się ze sobą dobrze, bycie zadowolonym takim jakim się jest - oczywiście starając się ciągle ulepszać swoją wersje, bo nigdy nie dojdziemy do ideału, ale ciągle możemy i powinniśmy do niego dążyć. udostępnij Link @sajmen: Zazdroszczę ludziom dla których to jest takie proste i naturalne "zagadać jedną druga, jak nie wyjdzie to czwarta aż któreś się spodoba" ja to chyba żyje w innej rzeczywistości, bo mało która mi w ogóle odpisze na tych Badoo i Tindersch nie mówiąc już o spotkaniu (uprzedzając pytanie mieszkam w mieście 30k mieszkańców, większość się zna więc ciężko poznać kogoś na mieście zwłaszcza że u nas nie ma takich miejsc) udostępnij Link @MarcoSpolsky: Dalej sprowadzaj wszystko do posiadania kobiety, na pewno dobrze na tym wyjdziesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) pokaż spoiler Twoja samotność to nie jest kaprys, ale mimo tylu lat spędzonych z nią dalej się z nią nie zaprzyjaźniłeś. Not gonna make it ¯\\_(ツ)_/¯ źródło: udostępnij Link @NoMercyIncluded: A gdzie słynne uderz pięścia w stół, czy idź pobiegaj? Każdy kto mi tutaj pisze ze da się żyć z samotnością nagle okazuje się że ma dziewczynę ( ͡° ͜ʖ ͡°) i te same historyjki "kiedyś nie miałem, ale teraz mam bo wiesz anon coś mi przeskoczyło w głowie" po prostu jesteś zwykłym normikiem dla którego znalezienie dziewczyny to nie jest problem, bo posiąsz social skilke które Ci to uniemozliwiaja, przegrywy takie jak ja tego nie mają dlatego tkwią w samotności udostępnij Link @NoMercyIncluded: Dobry normixki trollu wypad na czarno, bo nie chce mi się nawet na te wysrywy odpisywać xDDD źródło: you-just-need-to-be-more-confident-bro-hand udostępnij Link Rozumiem cię aż za dobrze, chciałem tylko życzyć powodzenia w wyborze, jakiegokolwiek byś nie dokonał udostępnij Link @MarcoSpolsky: Chłopie, z takim bałaganem w głowie nie ma szans, żebyś znalazł dziewczynę, a nawet jeśli, to nie poczujesz się ani trochę lepiej, a po miesiącu się znienawidzicie. Samotność to nie jest przyczyna twojego problemu, a skutek. Przez to sam siebie nie tolerujesz, nie lubisz i masz zero pewności siebie, a tego nie lubi żadna kobieta. Ludzie dają ci najlepsze możliwe rady (idź do psychologa/psychiatry), a ty mówisz, ze nie będziesz się uzależniać. No tak, po co się uzależniać jak można się zabić. udostępnij Link @MarcoSpolsky: Ja Ciebie rozumiem, ale inni widzę, że nie czaja o co Ci chodzi. Jestem przed 30 i podobnie nie znam uczucia bycia w związku itd. Szczerze jak każdy mentalny przegryw ( i to jest zło) mam myśli czasem, że wolałbym już wrócić do "domu" Jestem wierzący i zastanawiam się czemu taka droga mi pisana. To jest względna samotność. Są takie weekendy, że nie mam co robić, ani z kim pogadać. Wracam po pracy do pustych ścian i tak sobie żyje. Pasje czy zainteresowania już tak nie cieszą. Wszystko odchodzi na dalszy plan. A jednak czuje się jakoś nieźle. Chyba już wiem, że tak musi być. Nikogo sobą nie zainteresuje. Trzeba jakoś żyć. Na pewno jeszcze jakiś kryzys się trafi. I serio chciałbym, aby libido i ten cały podświadomy apetyt na seks zanikł. Nigdy bym nie poszedł na divy. Wolę być czysty. Na koniec, każdy chce być ważny dla kogoś wyjątkowego. Facet po 30 bez tego czuje się po prostu gorzszym czy bez wartości w oczach innych. Należy to rozumieć. W tym tygodniu byłem w poprzedniej pracy. Spotkałem dawnych kolegów i jeden, który jest ode mnie że 20 lat starszy zapytał. Czy już jakąś miłość się trafiła. Powiedziałem, nie ma (mimo, że od 2019r myślę o jednej osobie, która mnie odrzuciła) Odpowiedział coś, w stylu, że przyjdzie na to czas. Tylko się uśmiechnąłem. Jak widać myślał o tym. Czy kogoś mam itd? Mile to, bo zwierzałem się z moich zmartwień jak pracowaliśmy razem. Kończąc ten wysryw. Starać się jakoś żyć. Akceptować tą samotnie na ile się da. Póki co jakoś osobiście daje radę bez wspomagania. Powodzenia Mirek. Wierzę, że drogi się ułożą, nawet bez tej miłości od kobiety. udostępnij Link @pawel1410: Czyli branie psychotropów które mocno uzależniają, i z których później ciężko wyjść jest lepsze? Ja nie mówiłem że nigdy nie pójdę do psychologa, tylko że nie będę się truł chemia udostępnij Link udostępnij Link @MarcoSpolsky: Miałem dziewczyny ale jak nie odnajdę się w życiu( czyli np nie znajdę przyszłej żony ) to też mam taki plan b lub c. Jednak nie samobój, spakuj się najlepiej jak potrafisz i siu w świat samochodem jak ten klęknie albo za dużo paliwa by żarł to go zlomujesz, następnie autostop i pracę. Albo zginiesz po drodze albo odnajdziesz siebie i życie. Win win :D udostępnij Link @MarcoSpolsky: I tradycyjnie normictwo się zesrało i nie rozumie, że ktoś ma określony problem i nie ma opcji na rozwiązanie go w najbardziej pożądany sposób. Do tego jeszcze ten śmieszny tryb madgi Teresy z katapulty. Napisałeś o magiku i już chcą "pomagać", a jak byś tylko napisał, że jesteś sam, pracujesz za niewielkie pieniądze i żyjesz z matką to by pisali "hahah weź się w garść przegrywie, z mamusią mieszka, a ja to już po liceum mieszkałem z dziewczyną na swoim". To był taki argument, że im się w mózgu kontrolka zapaliła, że trzeba być miłym i koniecznie odrzucać od czynu ostatecznego. Oczywiście nie mówię, że masz coś robić. Tylko mnie śmieszy to ich pierdolenie jacy to oni są mili. Jakie zajebiste rady dają w postaci chodzenia do psychiatry czy tam psychologa xD Psychiatra sobie może co najwyżej wypisać uzależniające tabsy, które prawdopodobnie i tak będziesz musiał zmieniać 10 razy, bo nie będą działać. Jak już zaczną działać to będzie kwestia życia na wspomagaczach, bo inaczej będzie ciężko. Psycholog powie tradycyjnie pierdololo, że będzie dobrze i jutro też jest dzień, a poza tym miłość sama przyjdzie XDDD Zresztą jak rozumiem problem byłby skończony, gdybyś nie był sam i miał dla kogo żyć. Niestety normictwo tego nie rozumie i oni myślą, że jakieś gówno warte hobby będące zaledwie dodatkiem do życia (bo w końcu na piramidzie potrzeb to nie jest na samym dole) coś da. Żaden psycholog czy jakikolwiek lek nie sprawi, że życie stanie się nagle kolorowe. Oni myślą, że cokolwiek z ich śmiesznych propozycji będzie obejściem dla tej chujowej sytuacji. Ludzie, których życie jest jak najbardziej normalne i oni czegoś takiego nigdy nie doświadczyli. Dla nich świat jest kolorowy i wesoły, a dla większości tagu skurwiały i szary. Co tu dużo mówić. Życzę znalezienia kogoś, choć widzę jakie są szanse. Obyś nie musiał wykonywać swojego planu. udostępnij Link udostępnij Link udostępnij Link zapytał(a) o 12:18 Jak kogoś poznać? No to tak... mieszkam w małym miasteczku, jak i również pracuje. Mam 23 lata. Do tej pory moje związki były ' szukane' lub ' poznane' w internecie... w moim miasteczku nie ma możliwości poznania nikogo. Każdy ma rodzinę lub dziewczynę. Wyprowadzić sie nie mogę. Samotność nie jest dobra, nie szukam kogoś na sile lub na chwile. Znacie jakieś portale , na których można sie zalogować żeby kogoś poznać? Tylko poważne odpowiedzi, głupie będą usuwane. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:56 No to witaj w ja to mam jeszcze bardziej pokręconą sytuacje bo wychowywałem się za granicą i kończyłem tutaj studia i teraz zacząłem i tak: mieszkałem i w małych miasteczkach i wielkich miastach, i co zaobserwowałem to epidemia singli w naszym tych wszystkich doświadczeń nie wiem gdzie miałbym teraz wyjść i kogoś poznać. Od 9 do 5 jestem w pracy, zanim zrobie jakieś zakupy i wróce do domu no to jest 18. I co dalej? A na weekendach to na imprezach trzeba by było do obcych zagadywać a wiadomo że tam się związku nie wiem co ci poradzić, no są różne portale ale czy to dobry pomysł? Mi się to kojarzy już z totalną desperacją, czytałem wiele historii związków z portali randkowych. Nigdy nie szukałem dziewczyny ,,na chwilę". Nie miałem też na poważnie dziewczyny, chociaż moglem mieć. Ale ja zawsze byłem bardziej dojrzały na tym tle w przeciwieństwie do moich niektórych znajomych ;) 19 lat to dla Cb za mało? a twoje poprzednie zwiazki ? nadal sie kontaktujesz z bylyi i jego kolegami ? Uważasz, że ktoś się myli? lub

jak kogos poznac po 30