Download Ja śpiewam piosenki - Hanka Ordonowna MP3 song on Boomplay and listen Ja śpiewam piosenki - Hanka Ordonowna offline with lyrics. Ja śpiewam piosenki - Hanka Ordonowna MP3 song from the Hanka Ordonowna’s album is released in 2012. Tekst piosenki: Miłość Ci wszystko wybaczy. Smutek zamieni Ci w śmiech. Miłość tak pięknie tłumaczy: Zdradę i kłamstwo i grzech. Choćbyś ją przeklął w rozpaczy, Że jest okrutna i zła, Miłość Ci wszystko wybaczy. Bo miłość, mój miły, to ja. Sign up for Deezer and listen to Milosc ci wszystko wybaczy by Hanka Ordonówna and 90 million more tracks. Tłumaczenie piosenki „Miłość Ci wszystko wybaczy” artysty Hanka Ordonówna — polski tekst przetłumaczony na chorwacki Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية Oceń wykonanie tradycja i zaśpiewaj swoją wersję piosenki Miłość Ci Wszystko Wybaczy 41hlkvlugd,Hanka_Ordonowna-Milosc_Ci_Wszystko_Wybaczy https://ising.pl manfaat salep pi kang shuang untuk wajah. Czemużem ci tak wierzyłaGdyś mnie omotał słowamiŻem ci jest nad wszystko miłaŻeś życie w dłonie moje kładłAch, źleś wywróżył miŻeś serce zdurzył miSłowami zburzył mi światSam mi mówiłeśŻe w moich oczach szczęście gościSam mnie prosiłeśO choćby drobny znak miłościDziś kwiatów mi nie przynosiszAni o miłość mnie prosiszTy serce zabiłeśAch, jakże ci przebaczyć mamJedno wiem, że gdybyś wróciłI znowu rzekł mi to samoGdybyś znów mi sen zakłóciłI burzę rzucił w serce meZnów z tobą byłobyZnów uwierzyłobyDla ciebie biłoby znówSam mi kłamałeśŻe w moich oczach szczęście płonieSam mnie błagałeśBym na twą głowę kładła dłonieDlaczego dziś mi nie kłamieszDlaczego serce mi łamieszWiem, że mnie kochałeśAch, jakże ci przebaczyć mamSam mi kłamałeśŻe w moich oczach szczęście płonieSam mnie błagałeśBym na twą głowę kładła dłonieDlaczego dziś mi nie kłamieszDlaczego serce mi łamieszWiem, że mnie kochałeśAch, jakże ci przebaczyć mam Klasyk piosenki przedwojennej napisany specjalnie dla filmu „Szpieg w masce", cieszącego się rekordową frekwencją w kinach. Muzykę skomponował Henryk Wars, a słowa pod pseudonimem Oldlen napisał Julian Tuwim. #polskie #milosc #lata 30 #damski wokal #klasyk iSing 52965 odtworzeń 376 nagrań Związek Hanki Ordonówny i Michała Tyszkiewicza okrzyknięto najgłośniejszym przedwojennym mezaliansem. Małżeństwo potomka arystokratycznego rodu, hrabiego oraz córki kolejarza z robotniczej rodziny, pełne było zdrad i kłamstw. Jednak zakochany mąż Ordonki był doskonałym dowodem na to, że „miłość ci wszystko wybaczy”... Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Hanka Ordonówna i Michał Tyszkiewicz – historia wielkiej miłości Słynna aktorka i hrabia poznali się w teatrze Qui pro Quo. Hanka Ordonówna, a właściwie Maria Anna Pietruszyńska, od kilku lat była gwiazdą, którą Michał Tyszkiewicz podziwiał. Marzył, by chociaż jeden z jego utworów przypadł jej do gustu, nie miał jednak odwagi sam jej żadnego zaproponować. Zaniósł więc tekst „Uliczki w Barcelonie”, którą napisał dyrektorowi teatru, a ten wręczył go do zaśpiewania właśnie Ordonce. Oczarowana kobieta zapragnęła poznać autora piosenki i wkrótce przyjęła jego zaproszenie na kolację. To był początek burzliwego związku i wielkiej, choć prawdopodobnie jednostronnej miłości. Bardzo szybko hrabia poprosił ukochaną o rękę i, ku jego wielkiej radości, Hanka się zgodziła. Małżeństwo jednak nie przyniosło mężczyźnie szczęścia i wierności żony, która nawet specjalnie nie starała się ukrywać swoich romansów. Jeszcze przed ślubem z Michałem Tyszkiewiczem aktorka miała za sobą kilka trudnych związków, parę złamanych serc i pokaźny bagaż emocjonalny. Po rozstaniu z Januszem Sarneckim próbowała podobno popełnić samobójstwo. Kolejna miłość także nie była dla niej szczęśliwa – z węgierskim konferansjerem, Fryderykiem Járosym żyła miesiącami w warszawskim hotelu. Legalizacja związku niestety nie wchodziła w grę, gdyż ukochany Ordonki miał już żonę i dwójkę dzieci. Dodatkowo Fryderyk od 1924 roku był osobistym reżyserem Hanki Ordonówny i to jemu zawdzięczała swój status gwiazdy. Po ślubie aktorka wraz z hrabią zamieszkali na Litwie, w posiadłości Tyszkiewiczów. Spragniona sceny Hanka Ordonówna wyjechała jednak na pół roku do Krakowa, gdzie od Juliusza Osterwy dostała propozycję roli w „Wieczorze Trzech Króli” Szekspira. Zakochany Michał Tyszkiewicz nie widział problemu ani w jej wyjeździe, ani nie spodziewał się, że Juliusz Osterwa może stać się jednym z kochanków jego żony. „Jako mistrz w sztuce uwodzenia, po aktorsku patrzy damom głęboko w oczy, prawi komplementy wibrującym głosem i niby odruchowo ujmuje za rękę”, mówił Tadeusz Wittlin o zdolności oddziaływania na kobiety Osterwy. Na temat jego romansu z Ordonką błyskawicznie pojawiło się mnóstwo plotek i niemożliwe jest, by żadna z nich nie dotarła do męża kobiety. Czytaj również: Irena Santor była zakochana dwa razy – oba razy na śmierć i życie Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Hanka Ordonówna Hanka Ordonówna: historia licznych romansów Po znudzeniu się Juliuszem Osterwą Hanka Ordonówna wciąż nie była przykładną żoną, a jej kolejnym kochankiem został Igo Sym, późniejszy hitlerowski szpieg, z którym grała w filmie „Szpieg w masce”. Także ten romans nie trwał długo. W 1937 roku Ordonka wybrała się transatlantykiem „Batory” na podbój USA. W trakcie tej podróży zakochała się w pierwszym oficerze, Janie Strzemboszu. Po zejściu na ląd zabrał ją na tańce, a miesiąc później ponownie spotkali się na pokładzie „Batorego”, przeżywając upojne chwile. Gdy Hance przyszło się z nim rozstawać, zalewała się łzami. Tym razem w porcie czekał na nią ogarnięty tęsknotą mąż... W 1939 roku Hanka Ordonówna ponownie miała styczność z dawnym kochankiem, bynajmniej nie pozytywną. Igo Sym jako kolaborant prowadził kino „nur für Deutsche” i namawiał znanych aktorów, by grali w hitlerowskich produkcjach propagandowych. Oczywiście Ordonka także dostała taką propozycję, lecz odmówiła. Wskutek tego zapukało do niej Gestapo i została aresztowana. Dawny kochanek albo był bezpośrednią przyczyną jej schwytania, albo „tylko” nie zrobił nic, żeby jej pomóc. Hanka wciąż jednak mogła liczyć na pomoc zakochanego w niej do szaleństwa męża. „Hrabia poruszył niebo i ziemię, aby wydostać swoją ukochaną z więzienia. W tym celu skorzystał z koneksji łączących jego kuzyna z królem Włoch Wiktorem Emanuelem, który osobiście interweniował w sprawie uwolnienia artystki u samego Hitlera”, pisała w książce „Arystokracja. Romanse i miłości w XX stuleciu” Iwona Kienzler. Hrabia zorganizował dla siebie i żony litewskie paszporty i para przez rok wiodła w miarę normalne i spokojne życie w Wilnie. W 1941 roku ZSRR zajęło jednak te tereny, a Michał Tyszkiewicz trafił do więzienia na moskiewskiej Łubiance. Zaraz za mężem trafiła tam i Hanka Ordonówna. Kobieta nie omieszkała w międzyczasie wdać się w kolejny romans, tym razem z... oficerem NKWD. Podobno nazywał się Mikułka i obiecywał jej pomoc w uwolnieniu męża. Z obietnic nic ostatecznie nie wyszło, a Ordonkę zesłano do Uzbekistanu, gdy po kolejnych naciskach wciąż odmawiała zostania obywatelką radziecką. Tam bardzo ciężko pracowała fizycznie. Miała jednak poważne problemy ze zdrowiem – zmagała się z nawracającą gruźlicą, więc ten okres przetrwała cudem. Po raz kolejny z pomocą przyszedł Hance... mąż. Na mocy układu Sikorski-Majski wypuszczono go z więzienia. Kobieta spotkała się z Michałem Tyszkiewiczem w Aszchabadzie w Uzbekistanie. Hrabia prowadził tam placówkę opieki społecznej dla polskich uchodźców, a Hanka Ordonówna w tym czasie pomagała polskim sierotom na wschodzie – mimo że nie miała własnych dzieci, los okrutnie doświadczonych przez wojnę maluchów nie był jej obojętny. Z pomocą męża zorganizowała transport 200 dzieci, które miała pod opieką, do Bombaju w Indiach. Zobacz także: Edmund Fetting: kochała się w nim Agnieszka Osiecka. Nieznane życie wybitnego aktora Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Hanka Ordonówna Hanka Ordonówna prawdziwie kochała tylko jednego mężczyznę Na miejscu zacumował polski statek, a Hanka Ordonówna zaprosiła marynarzy do sierocińca, który prowadziła. Ogromnym zaskoczeniem i wielkim szczęściem okazał się dla niej fakt, że jednym z nich był kapitan jednostki... Jan Strzembosz! Ich uczucie odżyło i na nowo wywiązał się między nimi gorący romans. Michał Tyszkiewicz pracował w tym czasie w placówce dyplomatycznej w Iranie i wkrótce ściągnął do siebie żonę, która zaczęła mocno podupadać na zdrowiu. Obsypywał ją prezentami, drogą biżuterią, ignorował wszystkie romanse, był idealnym dowodem na to, że „miłość ci wszystko wybaczy”, jednak Ordonka nie potrafiła go pokochać... W dalszym ciągu utrzymywała relację z Janem Strzemboszem. Przez 8 lat pisali do siebie listy, o których doskonale wiedział Michał Tyszkiewicz. Nigdy jednak do nich nie zaglądał. Nie robił też Ordonce żadnych wyrzutów. Według Iwony Kienzler, artystka miała na swoim koncie jeszcze jeden romans, w który wdała się z lekarzem w szpitalu w Hajfie, gdy po wojnie osiadła z mężem w Bejrucie. „Dla niej nie było to nic poważnego, najprawdopodobniej chciała po prostu zagłuszyć dokuczającą jej tęsknotę za Strzemboszem, ale nieszczęsny mężczyzna zakochał się w pacjentce na poważnie, chociaż miał żonę i czwórkę dzieci. Nie mogąc poradzić sobie z tą skomplikowaną sytuacją, odebrał sobie życie”. 8 września 1950 roku Hanka Ordonówna zmarła mając zaledwie 48 lat. Powodem jej śmierci był tyfus, którym... zaraziła się od męża. Michał Tyszkiewicz zmarł 24 lata później. Miał drugą żonę, ale tak naprawdę nigdy nie zapomniał o pierwszej. To właśnie Ordonka była jego wielką miłością. W Londynie zorganizował wystawę obrazów Hanki, które malowała w ostatnich latach życia, gdy mieszkali w Bejrucie. Poświęcił jej także jedną z pięknych audycji Radia Wolna Europa. Jego miłości rzeczywiście wybaczała Hance Ordonównie wszystko... Czytaj też: Joanna Trzepiecińska i Janusz Anderman: była wpatrzona w niego jak obraz, później walczyła o przetrwanie Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Hanka Ordonówna Tekst piosenki: Po czem poznać, nie wiem, coś się w oczach nagle lśni Coś w dłoni jest, gdy rękę najzwyczajniej poda mi W głosie coś odezwie się, znajomy serca ton I on sam jeszcze nie wie nic, a ja wiem już, że to on I już się wie, że teraz jeszcze dzień, że teraz jeszcze dwa, i będzie źle… Źle chyba nie, bo potem jeszcze dzień, bo potem jeszcze dwa, i wciąż jak w śnie… Po wiosennemu, po kwitnącemu, na wprost, na przełaj poprzez maj Siedmiomilowe kroki rób, bo gonisz miłość, tę po grób Już nie, już trwa, i teraz jeszcze dzień, i teraz jeszcze dwa, tra li tra la Po czem poznać, nie wiem, coś przeleci jakby mier (?) Coś w oczach zgaśnie mu, gdy w zamyśleniu ściągnie brew W głosie zabrzmi obcy ton, niedosłyszalny zgrzyt I on sam jeszcze nie wie nic, ale ja już mam swój spryt: I już się wie, że teraz jeszcze dzień, że teraz jeszcze dwa, i będzie źle… Źle chyba nie, bo potem jeszcze dzień, bo potem jeszcze dwa, i jakby mgła… Nagle potem, w tej mgle z powrotem na przełaj przez miniony maj W siedmiomilowych butach hen, a wszystko razem … wskaże Już nic, już mrok, i tylko jeszcze rok, i tylko jeszcze dwa, tra li tra la… Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Mój miły, nie bądź tak srogi, Bo serce mdleje mi z trwogi. Czemu się, miły, smucisz? Ach, ucisz serce swe, ucisz. Noc patrzy na nas gwiazdami, Jesteśmy, miły mój, sami. Pachną bzy coraz słodziej, Niech nas pogodzi ta noc. Ja śpiewam piosenki, Brzmią czułe dźwięki Ludziom na pocieszenie. Słuchają w radości Możni i prości, W sercach swych czując drżenie. A jeśli któremu, Któż to wie czemu, Łza czasem błyśnie w oku, To dla tej czystej łzy jednej Przebacz mi biednej, Przebacz największy grzech. Gdy kiedyś u nieba progu Skruszona stanę przy Bogu, Nawet i Stwórca w niebie Nie spojrzy groźniej od ciebie. Ja Bogu powiem: "Mój Boże, Przychodzę tutaj w pokorze, Prośbę o łaskę wnoszę, Spójrz tylko, proszę, i sądź". Śpiewałam piosenki, Brzmiały ich dźwięki Ludziom na pocieszenie. Słuchali w radości Możni i prości, W sercach swych czując drżenie. A jeśli któremu, Któż to wie czemu, Łza czasem błysła w oku, To dla tej czystej łzy jednej Przebacz mi biednej, Przebacz największy grzech. Ja śpiewam piosenki, Brzmią czułe dźwięki Ludziom na pocieszenie. Słuchają w radości Możni i prości, W sercach swych czując drżenie. A jeśli któremu, Któż to wie czemu, Łza czasem błyśnie w oku, To dla tej czystej łzy jednej Przebacz mi biednej, Przebacz największy grzech.

hanka ordonówna miłość ci wszystko wybaczy tekst