Ćwiczenia mięśni brzucha takie jak skłony, brzuszki i przysiady są doskonałym sposobem na poprawienie sylwetki. Ćwiczenia funkcjonalne. Ćwiczenia funkcjonalne są doskonałym sposobem na poprawę sylwetki. Ćwiczenia funkcjonalne przygotowują ciało do codziennych czynności, takich jak chodzenie, bieganie, skakanie i rzucanie. Edukacji ciąg dalszy! 🤓 Dziękuję Polityka Zdrowotna! Jak chodzenie wpływa na układ sercowo-naczyniowy? #Wysiłek fizyczny jest narzędziem walki z zapaleniem. Jeżeli mamy jakieś elementy Prawidłowo funkcjonujący układ hormonalny zapewnia zdrowie fizyczne i psychiczne. W czasach, gdy tempo życia jest wysokie, a stres nieunikniony, bardzo trudno zadbać o jego równowagę. Kortyzol jako hormon powstający w odpowiedzi na czynniki stresowe jest współcześnie kluczowy dla zdrowia organizmu. Właściwym wyborem przy redukcji tkanki tłuszczowej i budowaniu na jej miejscu tkanki mięśniowej wydaje się częstotliwość na poziomie 4-5 razy w tygodniu. Tak częste chodzenie na siłownię pozwala na ustalenie właściwej objętości treningu i wystarczającą ilość odpoczynku, aby optymalnie budować mięśnie. Bieganie wpływa bowiem tonizująco na sylwetkę biegacza i jego mięśnie posturalne. Wiele pań zastanawia się jak bieganie wpływa na pośladki. Aby utrzymać kręgosłup w odpowiedniej pozycji, podczas biegu jesteśmy zmuszeni używać mięśni brzucha, dolnej części pleców, pośladków, a także miednicy i bioder. manfaat salep pi kang shuang untuk wajah. Ludzie często zastanawiają się co i jak jedzą kulturyści, że ich sylwetka wygląda jak z obrazka. Odpowiedź jest bardzo prosta – jedzą ten sam rodzaj pożywienia co przeciętny zdrowo odżywiający się człowiek. Kluczem do sukcesu jest odpowiedni dobór makroskładników zarówno podczas budowania masy mięśniowej jak i redukcji tkanki tłuszczowej. Dieta kulturysty to nie wymyślne dania, a raczej upór i determinacja w dążeniu do osiągnięcia kulturysty – co jedzą kulturyści?Kulturysta jest sportowcem, który wykonuje ponadprzeciętną pracę. Jego intensywny wysiłek pociąga za sobą wiele potrzeb, nie tylko tych pokarmowych. Pewnie każdy z was dokładnie czyta etykiety suplementów, które kupujecie. Na każdym z nich widzimy szczególny napis: „Produkt przeznaczony jest dla osób o wzmożonej aktywności fizycznej”. Poprzez intensywny wysiłek kulturyści wytrącają ze swojego ciała wiele cennych witamin i minerałów, więc przychodzi czas, że suplementacja okazuje się niezbędne. Należy jednak suplementować się takimi odżywkami, których naprawdę potrzebujemy. We wszystkim musimy zachować rozsądek. Zaleca się również konsultowanie swoich decyzji z bardziej doświadczonymi zawodnikami ze sceny kulturystycznej lub z trenerami, którzy podczas dyżurów są do Waszej diecie praktycznie każdego kulturysty zobaczymy – aminokwasy BCAA – suplement, który pomaga, aby tkanka mięśniowa prawidłowo się rozwijała poprzez uzupełnienie potrzebnych aminokwasów, – odżywki białkowe – suplement, który pozwala uzupełnić ilość białka potrzebnej do rozwoju naszych mięśni – białko (proteiny) – czyli makroskładniki znajdujący się w produktach takich jak: nabiał czy mięso. Jest podstawowym budulcem każdego żywego organizmu. Dostarczanie go w odpowiedniej ilości pozwoli naszym mięśniom rosnąć, a co najważniejsze prawidłowo funkcjonować organizmowi. – witaminy i minerały – z ich funkcji często nie zdajemy sobie sprawy i lekceważymy je. Bez witamin i minerałów nie będziemy mogli ciężko trenować, prawidłowo się regenerować i rozwijać. – kreatyna – jedna (obok białka serwatkowego) z najpopularniejszych odżywek na rynku. To najsilniejszy legalny anabolik na rynku – środek, który wpływa na rozbudowę tkanki mięśniowej. Przyspiesza rozwój masy mięśniowej i siły. Dieta kulturysty – okres budowania masy mięśniowej oraz redukcja tkanki tłuszczowejWszyscy kulturyści wiele razy przeżywali te dwa okresy: budowanie masy mięśniowej i redukcja tkanki tłuszczowej (potocznie zwana „rzeźbą”). Każdy osobno odczuwa, który czas jest dla niego cięższy lub lżejszy. Jest to dla kulturystów bardzo personalna sprawa. Chodzi tutaj o nastawienie i formę psychiczną. Pożywienie i zwyczaje żywieniowe czasami potrafią rujnować ludzką psychikę, mimo świetnej formy fizycznej. Dlatego to, o czym należy pamiętać zarówno będąc „na rzeźbie” czy „masie” w zakresie diety to: – odpowiednia ilość makroskładników, – odpowiednia ilość kalorii, – odpowiedni dobór składników i suplementów, – dobrze zaplanowany cały okres kulturysty na redukcję tkanki tłuszczowejBędąc na „rzeźbie” musimy nastawić się na konsekwentne redukowanie liczby kalorii, robienie bardziej intensywnych treningów pod względem ilości powtórzeń i krótszych przerw itp. Wszystko nastawione na to, aby organizm zawodnika zaczął czerpać energię z tłuszczów zapasowych, czyli rozpoczął proces zwany lipolizą. Poniżej podzielę się swoim doświadczeniem i przedstawię moją dietę podczas redukcji:*waga początkowa 101 kg – redukcja do 91 kg Suplementacja rano: magnez, wapń, potas, spalacz tłuszczu, zestaw witamin na dzieńPosiłek 1 (omlet) 50 g płatków jaglanych/owsianych, 10 białek jaj, 1 żółtko jaja, świeże warzywa, odżywka białkowa 30gPosiłek 2 250 g piersi z kurczaka, świeże warzywa 250 gPosiłek 3 (przed treningiem) 50 g kaszy jaglanej/ryż, 250 g piersi w kurczaka, świeże warzywa 250 g *suplementacja przed treningiem- BCAA, spalacz, przedtreningówkaPosiłek 4 (po treningu) 75 g kaszy jaglanej/ryżu, 250g piersi z kurczaka, świeże warzywa 250g *suplementacja po treningu- BCAA, odżywka białkowa typu izolat na wodzie5. 250 g piersi z kurczaka, kiszone warzywa 250 g6. 250 g piersi w kurczaka, świeże warzywa 250 g, 40 g masła orzechowego. *suplementacja na noc- zestaw witamin na noc, ZMA, omega 3, witamina uwagę na jedzenie kiszonych (nie kwaszonych) produktów, odżywkę białkową, która jest w wersji izolatu białka serwatkowego i zastosowanie większej ilości węglowodanów, czyli energii w okresie potreningowym. Pomocą podczas redukcji jest trening „cardio”. U wielu zawodników forma poprawia się z dnia na dzień, właśnie, gdy dołączą do treningu taką sesję. Pozwala to osiągnąć limit wagowy, który jest równie kulturysty na masę mięśniowąDieta kulturysty na masę mięśniową pozwala na luźniejsze jej traktowanie, włączenie tzw. „cheat meal” od czasu do czasu, co korzystnie wpływa szczególnie na psychikę. Lecz niekiedy ilość jedzenia, szczególnie początkowo, wydaje się być po prostu nie do dieta podczas okresu budowania masy mięśniowej wyglądała następująco: *suplementacja pozostaje bez zmian Posiłek 1 (Shake) W dzień treningowy 150g płatków jaglanych/owsianych, 150g świeżych owoców, 40g masła orzechowego , 40g odżywki białkowej. Wszystko razem blendujemy i dzień bez treningu 100 g płatków jaglanych, 100 g świeżych owoców, 40 g masła orzechowego, 40g odżywki 2 100 g kaszy jaglanej/ryżu/makaronu, 250 g piersi z kurczaka, świeże warzywa ok 250 gPosiłek 3 (Przed treningiem) 100 g kaszy jaglanej/ryżu/makaronu, 250 g piersi z kurczaka, świeże warzywa 250 gPosiłek 4 (po treningu) 400 g ziemniaków (super na mnie wpływały), 250 g piersi w kurczaka, kiszone warzywa 250 gPosiłek 5 100 g kaszy jaglane/ryżu/makaron, 250 g piersi w kurczaka, świeże warzywaPosiłek 6 250 g piersi w kurczaka, świeże warzywa, 60 g masła na masę pozwala zdecydowanie na więcej. Okres, w którym dostarczamy stosunkowo duże ilości pożywienia umożliwia wykonywanie bardzo ciężkich sesji treningowych. Kulturysta, podczas okresu budowania masy toczy walkę o każdy gram kulturysty – podsumowanieJak widzicie dwie diety różnią się od siebie przede wszystkim gramaturą. Podczas budowania masy możemy pozwolić sobie na więcej urozmaiceń. Inaczej jest przy redukcji. Taka jest kulturystyka i taki jest charakter tego sportu. Należy podchodzić do jedzenia jak do jednego z najważniejszych elementów składowych sukcesu. Zaprezentowana dieta na rzeźbę jest monotonna. Aby odrobinę urozmaicić posiłki zaleca się stosowanie różnych przypraw oraz zmiany sposobów przygotowania posiłków. Tutaj ponad rozkosznym smakiem jedzenia kryje się wola walki o tytuł najlepszego kulturysty danej kategorii. Dobrym podejściem jest wtedy traktowanie jedzenia jako element potrzebny do życia, a nie nagroda za ciężką artykuły: Ograniczenie spożywanych kalorii nie jest takie trudne, gdy podejdziesz do sprawy z odpowiednim nastawieniem. Proces odchudzania jest pełen wyrzeczeń, a długotrwały sukces w dużej mierze zależy od obranej strategii. Tylko działając systematycznie jesteś w stanie osiągnąć wymarzoną wagę, wysmuklić sylwetkę i poprawić swoje zdrowie. Od czego zacząć? Głównymi wrogami odchudzania są zmęczenie i stres. Zmęczenie wynikające z wyczerpania psychicznego i deficytu snu powoduje spowolnienie przemiany materii. Osoby doświadczające niedostatku snu wydzielają większość ilość greliny – hormonu, który wzmaga uczucie głodu. Ponadto większość osób mających problemy z nadwagą rozładowuje stres objadając się. Jeśli więc zależy Ci na osiągnięciu szczupłej sylwetki postaraj się prowadzić unormowany tryb życia, wysypiać się oraz znaleźć alternatywny sposób na rozładowanie napięcia nerwowego, np. poprzez ćwiczenia fizyczne lub medytację. Każdy z posiłków powinien być urozmaicony owocem bądź warzywem, niwelują one zakwaszający wpływ znacznej części produktów spożywczych i pozwalają organizmowi na zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej. Dodatkowym plusem jest fakt, iż warzywa i owoce są bogatym źródłem antyoksydantów, które neutralizując działanie wolnych rodników chronią przed ryzykiem zachorowania na nowotwory, choroby układu krążenia, cukrzycę, choroby stawów czy zaćmę. Jedz powoli. Optymalnym rozwiązaniem byłoby poświęcanie około 20 minut na każdy posiłek. Dokładne przeżuwanie każdego kęsa wyzwala działanie soków trawiennych i aktywizuje układ pokarmowy już w trakcie jedzenia posiłku. Pół godziny przed głównym posiłkiem zjedz przekąskę – garść orzechów czy jabłko. Udajesz się na rodzinne przyjęcie czy spotkanie towarzyskie? Ograniczaj rozmaitość dań – nie chodzi o rezygnację z urozmaiconej diety, a o ograniczenie spożywania różnorodnych potraw podczas jednego posiłku. Pokusa spróbowania wielu dań może łatwo prowadzić do przejedzenia. Pozbądź się z domu wszystkich słodyczy i przekąsek, opróżnij lodówkę z tuczących produktów. Jeśli najdzie Cię ochota na małe co nieco, będziesz musiała wyjść z domu do sklepu. Reaguj nawet na niewielkie wahania wagi, zanim przekształcą się w zbędne kilogramy. Waż się raz w tygodniu i monitoruj osiągane wyniki. Jeśli dopada cię głód, a do kolejnego posiłku zostało jeszcze trochę czasu, sięgnij po produkty, które dobrze wypełniają żołądek i stosunkowo długo w nim zalegają, co daje wrażenie sytości. Należą do nich np. jajka na twardo, marchew, ogórki, pomidory, jabłka i pomarańcze. Jesteś na diecie i zamiast po chipsy sięgasz po bakalie? Pamiętaj o umiarze! Daktyle, śliwki, figi czy morele zawierają dużą liczbę kalorii. Ogranicz też spożycie winogron oraz bananów, zawierają bowiem dużo węglowodanów. Odchudzasz się? Zrezygnuj z alkoholu! Nie dość, że zawiera mnóstwo kalorii, to także pobudza apetyt i blokuje spalanie tłuszczu. Organizm w pierwszej kolejności będzie musiał rozłożyć alkohol, dopiero później zacznie spalać tłuste przekąski. Bibliografia: Helena Ciborowska, Anna Rudnicka "Żywienie zdrowego i chorego człowieka" Wydawnictwo Lekarskie PZWL Twoje sugestie Dokładamy wszelkich starań, aby podane zdjęcie i opis oferowanych produktów były aktualne, w pełni prawidłowe oraz kompletne. Jeśli widzisz błąd, poinformuj nas o tym. Zgłoś uwagi Polecane artykuły Nie bój się ćwiczyć z chorobą niedokrwienną Ćwiczenia odgrywają ważną rolę zarówno w zapobieganiu jak i rehabilitacji wielu chorób serca. Mogą one mieć pozytywny wpływ na wiele czynników ryzyka chorób serca takich jak nadciśnienie tętnicze, podwyższony poziom cholesterolu, cukrzyca czy nadwaga. Jedz błonnik, zadbaj o jelita Błonnik nierozpuszczalny w wodzie (inaczej włókno pokarmowe), jest odporny na działanie enzymów trawiennych i pełni wiele funkcji w naszym organizmie, reguluje poziom kwasu solnego w żołądku i wpływa na wydzielanie hormonów układu pokarmowego (gastryny). To nie jedyne jego zalety, stanowi bowiem dobre podłoże dla rozwoju właściwej flory bakteryjnej jelit, jest zatem niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego. Obawy przed noszeniem soczewek Osoby, które nigdy jeszcze soczewek nie nosiły, często mają pewne, zazwyczaj nieuzasadnione obawy. Pomagamy je rozwiać. Nie daj się ograniczyć okularom. Noś kontakty! Ile razy musiałeś rezygnować z uprawiania sportu w obawie o to, że w trakcie ćwiczeń twoje okulary spadną lub ulegną uszkodzeniu? Od momentu wynalezienia soczewek kontaktowych wady wzroku przestały być już problemem dla sportowców. Ty również nie daj się ograniczyć okularom. Załóż soczewki i ciesz się pełną swobodą ruchu. Jak gorączka wpływa na organizm? Czujesz, że twoje czoło jest rozpalone, a ciało przechodzą lodowate dreszcze? Dowiedz się co się dzieje z twoim organizmem podczas gorączki. Jak schudnąć przed sylwestrem? Jeżeli w święta zdarzyło ci się zjeść troszkę za dużo, masz jeszcze kilka dni, żeby wrócić do formy i zmieścić się w sylwestrowej kreacji. Jak ratować się, jeżeli za bardzo sobie w święta pofolgowaliśmy? Po kilkunastogodzinnej głodówce dwie trzecie energetycznych potrzeb organizmu pokrywanych jest przez kwasy tłuszczowe, a powstała część energii dostarczana jest przez glukozę, która w tym przypadku nie pochodzi z pożywienia, a z takich procesów jak glikogeneza, czyli rozpad cukru zapasowego w mięśniach, jakim jest glikogen, i glukoneogeneza, podczas której glukoza powstaje ze związków cukrowych, na przykład aminokwasów. Dopiero po dwóch, trzech liczbach zapasy glikogenu wyczerpują się, a nasileniu ulega produkcja ciał ketonowych. Zaskakującym dla Was stwierdzeniem będzie fakt, że w pierwszych kilkunastu godzinach postu dochodzi do przyspieszenia tempa zmiany materii. Powszechne mniemanie, że przerwa w dowozie energii powoduje spowolnienie metabolizmu, nie ma odzwierciedlenia w żadnych badaniach. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego spoczynkowy wydatek energetyczny wzrasta na początku głodówki? Ma to związek ze zwiększoną ilością noradrenaliny, której poziom wzrasta przez spadek stężenia ukozy we krwi. A jak dobrze wiemy, stężenie cukru (glukozy) we krwi st determinowane głównie spożywaniem pokarmu. Zmniejszone tempo metabolizmu możemy zaobserwować dopiero po dwóch, :ech dniach nieprzyjmowania pokarmu. SPOSOB NA POST Istnieje wiele strategii żywieniowych opartych na koncepcji przerwanego postu. Możemy tu wymienić: ADF wprowadzające naprzemienną dobową głodówkę z dobą, w której nie musimy kontrolować iści spożywanej energii, oraz ADMF, w którym co drugi dzień spożywamy 25% swojego zapotrzebowania, a następnego dnia nie limituje-y spożycia, ale bazujemy na żywności wysokojakościowej. Kolejne możliwości to EAT STOP EAT zakładające wprowadzenie dwudziesto-czterogodzinnej głodówki jeden lub dwa razy w tygodniu; 5:2, gdzie zez pięć dni jemy dowolne produkty, a kaloryczność ograniczamy Iko w dwóch, oraz najbardziej rozpowszechniony model – leangains (LG). Do podstawowych założeń LG należy wprowadzenie ośmio-ib dziesięciogodzinowego okna żywieniowego, co przekłada się i czternaste- lub szesnastogodzinny post każdego dnia. Szczególne łączenie ma odpowiednie dobranie bilansu energetycznego oraz różnicowany jego rozkład w dni treningowe i nie treningowe. Inaczej również spożywane oraz rozmieszczone są poszczególne makroskładniki w DT i DNT. Polecane jest także wprowadzenie treningu jałowego na czczo, okazuje się bowiem, że odpowiedź anaboliczna organizmu na przyjęty posiłek może być wyższa, gdy trening wykonany będzie bezpośrednio po okresie postu. Czy te założenia również budzą wśród Was kontrowersje? W tym miejscu przedstawię bardzo ciekawy eksperyment, w którym badane ;oby zostały podzielone na dwie grupy: jedna grupa trenowała ) dwudziestoczterogodzinnym poście, a druga po posiłku (85% węglowodanów, 11% białka, 4% tłuszczu). Badane grupy wykonały n sam trening składający się jedynie z siedmiu złożonych, podstawowych ćwiczeń, po którym wszystkim uczestnikom wykonano bio-;ję mięśni oraz badanie krwi. Grupa wykonująca trening po długiej głodówce miała wyższy poziom p70s6 (wskaźnik wzrostu mięśni), co może skutkować lepszym wchłanianiem składników odżywczych, które spożywamy po treningu, oraz szybszym transportem aminokwasów do tkanki mięśniowej. Trening przy zastosowaniu LG powinien być krótki i intensywny, oparty o ćwiczenia wielostawowe i ruchy funkcjonalne: przysiady, martwy ciąg, wyciskania, pompki oraz podciąganie. Martin Berkhan, autor tego modelu, poleca ograniczenie liczby treningów aerobowych oraz unikanie interwałow. Berkhan zaleca obliczanie dziennej podaży energii z jednego z popularnych wzorów KatchMcArdle [370 + (21,6 x LBM), gdzie LBM to beztłuszczowa masa ciała]. Wynik, jaki otrzymujemy, będzie naszą spoczynkową przemianą materii, mnożąc go przez odpowiednio dobrany współczynnik aktywności, otrzymamy sumę wszystkich wydatków energetycznych, czyli całkowitą przemianę aterii (CPM). W zależności od celu, który obierzemy (redukcja, rekompozycja, budowanie masy mięśniowej), odpowiednio korygujemy zapotrzebowanie energetyczne. EDUKCJA T = CPM + 10% NT = CPM – 30% HIPERTROFIA T=CPM+30% NT = CPM – 10% REKOMPOZYCJA T = CPM + 20% NT = CPM – 20% POST BEZ SŁODZONYCH NAPOJÓW Nie możemy zapomnieć, że źródłem kalorii w naszej diecie nie jest ‘dynie pożywienie. Bardzo często popełnianym błędem w żywieniu loże być dostarczanie dużej ilości energii ze słodzonych napojów ty soków owocowych. W mojej praktyce często spotykam osoby, których sposób i jakość odżywiania są naprawdę dobre, ale nieświadomie niszczą cały efekt poprzez tworzenie dużej nadwyżki kalorycznej właśnie poprzez omawiane napoje. Płyny dozwolone do spożycia w trakcie postu: bezkaloryczne, woda, herbaty, napary ziołowe oraz kawa czarna. SUPLEMENTY NA GŁODÓWCE Czy suplementacja w trakcie postu jest wskazana, czy jednak powinniśmy wystrzegać się podaży wszelkich dodatków? Skuteczny okazać się może wykorzystanie preparatów na bazie kofeiny (kawa) czy katechin, które znajdziemy w zielonej herbacie. Substancje, których działanie wspomagać będzie termogenezę ustrojową, również mogą przynieść nam korzyści. Co to za związki? Ekstrakt z ostrej papryki – kapsaicyna, ekstrakt z pieprzu czarnego – piperyna, ekstrakt z gorzkiej pomarańczy – synefryna, ekstrakt z imbiru – gingerol, czy inne przyprawy, takie jak kurkuma, cynamon lub czosnek. W świecie kulturystyki i fitness mocno utarło się powiązanie koncepcji odżywiania IF z nieprzywiązywaniem uwagi do jakości spożywanych produktów. Osoby stosujące taką metodę mylnie uważają, że wprowadzenie omawianego postu powoduje dbanie o dobór wysoko jakościowych źródeł pokarmowych. Upieranie się w koncepcji, że kaloria jest równa kalorii, musimy pamiętać, że oprócz energii pochodzącej z białek, tłuszczów i węglowodanów, nasz organizm do odpowiedniego funkcjonowania potrzebuje dodatkowo witamin, mikro- i makroelementów oraz błonnika. Aby zapewnić dostarczenie tych związków organizmowi, nie możemy polegać na przetworzonym jedzeniu o wysokiej gęstości kalorycznej. Źródło: Muscular Development Jazda konna to bez wątpienia bardzo szlachetny i ostatnimi czasy coraz bardziej popularny sport. Mimo, iż nauka jazdy na koniu nie jest tania, to fanów tej dyscypliny nie brakuje. Stadniny koni, szkółki jeździeckie przeżywają prawdziwe oblężenia, a na zajęcia z jazdy konnej zapisują się osoby w każdym wieku. Dlaczego coraz chętniej decydujemy się na jazdę konno? Głównie jest to zasługa koni, które sprawiają wrażenie bardzo przyjaznych zwierząt, dlatego też chcemy z nimi spędzać wiele czasu. To nie jedyne atuty tego zajęcia. Jazda konna niesie za sobą wiele korzyści, a mianowicie chodzi o prozdrowotny wpływ na sylwetkę oraz cały nasz organizm. Jazda konna nie tylko pozwala wymodelować figurę, ale także zrzucić zbędne kilogramy i pracować nad prawidłową postawą. Jazda konna ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. W głównej mierze, podkreśla się korzystny wpływ na kształtowanie sylwetki oraz prawidłowej postawy ciała. W następnej kolejności wymienia się aktywizowanie wszystkich partii mięśni, a przez to ich rozwój, a także poprawę samopoczucia i stanu umysłu. Podczas jazdy konnej następuje wzmożone wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia. Nic więc dziwnego, że po zakończonej jeździe mamy świetny humor. Warto wiedzieć, że w czasie godzinnego treningu możemy spalić od 300 do 600 kalorii. Oczywiście, to ile spalimy kalorii, zależy od stopnia naszych umiejętności, zaawansowania, a także od intensywności jazdy na koniu. Nie zapominajmy o dodatkowych kaloriach, które spalamy w stajni, w trakcie przygotowania do jazdy i po jej zakończeniu. Jak jazda konna wpływa na prawidłową postawę? Wiele osób myśli, że w jeździe konno wystarczy tylko usiąść na koniu i wszystko pójdzie gładko. Jazda konna, co prawda może wydawać się prostym zajęciem, jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. To bardzo wymagający sport, w którym należy pamiętać, że ważna jest nie tylko technika i koordynacja ruchowa, ale także odpowiednia postawa. Wszystkie te elementy są równie istotne i bez nich, absolutnie nie ma mowy o prawidłowej jeździe na koniu. Połączone z odpowiednią współpracą z koniem, powodują naprawdę silną pracę mięśni. Podczas jazdy na koniu, koncentrujemy się na utrzymaniu równowagi i odpowiedniego rytmu jazdy, kompletnie zapominając o roli mięśni. To wszystko sprawia, że nie dość, że modelujemy mięśnie, to dodatkowo przyzwyczajamy się do utrzymywania poprawnej postawy i przestajemy się garbić. Jakie mięśnie pracują podczas jazdy konnej? Jazda konno sprawia, że pracuje nasze całe ciało. Współpracując z koniem, do naszych zadań należy dostosowanie się do jego tempa, dlatego też ciało wykonuje delikatne i regularne ruchy. Dzięki temu, nasze ciało się rozluźnia i mobilizuje do pracy. W jeździe konno, największą pracę wykonują mięśnie ud, łydek i pośladków, a więc dolne partie ciała. Ich systematyczne napinanie się i rozluźnianie podczas jazdy powoduje, że wykonują dużą pracę, pozytywnie wpływając na ich wygląd. Dodatkowo, zadaniem naszych łydek jest przytrzymywanie się konia, co w konsekwencji przyczynia się do ich jędrności i atrakcyjnego wyglądu. Jeśli obierzemy i przyswoimy prawidłową technikę jazdy na koniu, to nasze górne partie ciała również będą poddane pracy. Jazda konna ma bardzo ważną zaletę, a mianowicie pomoc w utrzymywaniu prawidłowej postawy ciała. Śmiało możemy powiedzieć, że jazda konna to droga w kierunku osiągnięcia idealnej sylwetki, jednak warto pamiętać, że zalet tego sportu jest jeszcze więcej. Jak jazda konna wpływa na zdrowie? Jazda konna ma niebagatelny wpływ na nasze zdrowie. Bardzo dobrze oddziałuje na układ krążenia, jak również na układ oddechowy. Jazda konna minimalizuje ryzyko depresji, a także przywraca do równowagi psychicznej i emocjonalnej. Konie są zwierzętami wiernymi i uczciwymi. Pozwalają na wyciszenie i relaks po ciężkim dniu. Należy również pamiętać, że konie są wykorzystywane w hipoterapii. To terapia psychologiczno – ruchowa, która jest przeznaczona dla osób niepełnosprawnych. Kiedy zaczynamy odchudzanie, na pierwsze kilogramy, które spadają mówimy, że „to była woda”. Innym razem, kiedy jednego dnia wszystko jest w porządku, a następnego ważymy więcej albo czujemy się spuchnięci mówimy tak samo, że „to jest woda”. Na pewno i w jednym i drugim przypadku jest to jakaś prawda. Diety niskokaloryczne W przypadku, kiedy przechodzimy na dietę, która ma za duży deficyt kaloryczny czyli diety niskokaloryczne, obserwujemy szybki spadek masy ciała na wadze. I faktycznie, jest to woda i ewentualnie mięśnie, czyli tak naprawdę, nie to co chcemy. Nam podczas odchudzania zależy przede wszystkim na zrzucaniu tkanki tłuszczowej i pomniejszaniu się obwodów. Niekoniecznie dobrze obrazuje to spadek masy ciała akurat na wadze. Żeby zrzucić kilogram tkanki tłuszczowej, należy spalić ok. 7 tys. kalorii. Tak samo żeby przytyć kilogram, potrzeba dostarczyć ponad zapotrzebowanie ok. 7 tys. kalorii. To jest taka cyfra, którą bezpiecznie można spalić tłuszcz przez ok. 2 tygodnie. Żeby tyle dostarczyć, trzeba by było zjeść ok. 10 czekolad jednego dnia, poza swoim dziennym zapotrzebowaniem (które wynosi średnio ok. 2-3,5 tys. kalorii dziennie). Jak widać dlatego nie bardzo jest możliwe, żeby w ciągu dnia utyć albo chudnąć 1 kg tkanki tłuszczowej. Dlatego sama masa ciała zważona na wadze nie jest dobrym wyznacznikiem spadku tkanki tłuszczowej. Owszem jest ona jakimś punktem odniesienia. Ale ma wtedy sens, jeżeli ważymy się tylko w celu porównania zmian, a nie jest celem samym w sobie. Częste pomiary wtedy, kiedy nasza masa ciała, aż tak się waha ze względu na poziom zawartości wody, może całkowicie mijać się z prawdą o naszej faktycznej ilości tkanki mięśniowej, tłuszczowej i wody. Tym bardziej może również bardzo zniechęcać, kiedy jednego dnia mamy określoną masę ciała a następnego ważymy o 2-5 kg więcej. Jak również, kiedy właśnie poziom wody spada razem z masą ciała, co nijak się ma do utraty tkanki tłuszczowej. Dlatego można żyć w takim błędnym kole i w zależności od tego ważyć dużo mniej lub dużo więcej. Jak ustabilizować poziom wody Jednak jest możliwe ustabilizowanie poziomu wody i tym samym masy ciała. Te wahania wtedy będą minimalne, wręcz niezauważalne. Bo za ten stan rzeczy odpowiada takie nasze grzebanie nie tam, gdzie trzeba. Tam gdzie nasz organizm naturalnie poradziłby sobie, my na siłę próbujemy mu „pomóc”. A to jakimiś herbatkami odwadniającymi, suplementami, obcinaniem kaloryczności jedzenia czy wprowadzaniem jakichś detoksów sokowych czy diet cud. I nie twierdzę też, że te różne substancje czy czynności same w sobie są złe. Tylko samo używanie czy same sytuacje, kiedy je stosujemy mogą być nieodpowiednio do nas dopasowane i niepotrzebne, a ich częstotliwość stosowania może być częstsza niż pożądanego stabilnego stanu. Ten stabilny stan, to właśnie poczucie, że nie ma tych wahań. Wtedy czujemy się w swoim ciele dobrze przez większość czasu, bez obrzęków i nagłych naprzemiennych spadków i wzrostów. Jak to osiągnąć? Właśnie przestając grzebać i kombinować w swojej diecie. Kiedy zaczniesz jeść to, co faktycznie potrzebujesz i w ilościach takich jakie jest Twoje zapotrzebowanie. Jak przestaniesz się zmuszać do tego co wyczytasz, że powinieneś jeść czy jak pić. Kiedy dasz sobie możliwość samoregulacji poprzez zaufanie do swoich potrzeb. Wiem, brzmi dla niektórych jak fantastyka. Dlatego jestem za tym, żeby sobie najpierw pomóc poprzez regulację na podstawie faktów. Czyli tego, co jest nam niezbędne, co do ilości i co do jakości, a później zostawienie tej regulacji samej sobie z czasowym doglądaniem, jakby coś się zmieniało w trakcie. Można też powiedzieć, że od dzisiaj pieprzę wszystkie informacje i rady z zewnątrz, które wydają się podejrzane i słucham swojego organizmu. Jednak jak on jest przez lata rozregulowany i tresowany przez nas, może zacząć słyszeć dziwne głosy, niekoniecznie związane z tym czego potrzebuje naprawdę. Prawidłowe nawadnianie Często się też spotykamy z teorią, że trzeba się mocno nawadniać, wtedy znikną obrzęki. Ale nawadniać się, to nie znaczy zmuszać się do picia wody litrami. Tak, wiem zaleca się pić wodę i oczywiście zgadzam się z tym jak najbardziej. Ale z tym też można przegiąć. Nic na siłę, w ten sposób jedyne, co zrobisz to częściej się wysikasz albo zatrzymasz wodę, a nie nawodnisz. Bo nawodnienie komórek od środka, to co innego niż bezmyślne picie wody litrami, bo trzeba wyrobić wyliczony limit dzienny. Obrzęki mogę być spowodowane nadmiernym piciem wody. Ale zaznaczam, że to nie oznacza, że nie powinniśmy pić wody!!! Bo picie za mało, również prowadzi do zatrzymywania wody. Kiedy jest jej za mało w organizmie, dużo tego co dostarczymy, zatrzyma się, bo będzie to sygnał dla ciała, że płyny są dostarczane nieregularnie i za mało, więc zatrzymuj ile się da. I jak pojawił Ci się plan w głowie po tym jak napisałam, że bezmyślne picie wody w dużych ilościach na raz nie jest dobre, że w takim razie będę pić mało, jak widzisz, jest kolejnym złym pomysłem. Dlatego należy uważać, żeby w tym też mieć zdrowy rozsądek. Picie często a w mniejszych ilościach pomoże lepiej nawodnić, niż picie dużych ilości z doskoku. I tu podobnie, jak organizm jest ustabilizowany, a nie tresowany ile powinien chcieć wody, również wpłynie na znikanie obrzęków. Nadmiar cukru i soli Mówi się też, że to nadmiar cukru i soli może zatrzymywać wodę. I tak, jak najbardziej. Ale tu również znaczące słowo ma NADMIAR. Bo nie oznacza, że mamy wyrzucać cukier i sól pod każdą postacią z diety i jeść jałowe, bez smaku jedzenie. Jedyne co nie zaszkodzi to ograniczanie do minimum wysoko przetworzonych słodyczy, słodkich napojów i fast foodów. Taka zmiana nikomu nie zrobi krzywdy. I tak, ten cukier i ta sól potrafi zatrzymać Ci wodę nawet na kilka dni, bo tu jest właśnie ich kumulacja w NADMIARZE. Możesz zaobserwować, że po uczcie z jedzeniem wysoko przetworzonej żywności i napojów, nasze ciało bywa nawet kilka dni opuchnięte. Odstawienie cukru i soli Ale też z drugiej strony nie polecam bawienia się w całkowite odstawienie czy to cukru, występującego w różnych formach czy to soli z naszego sposobu żywienia. Jeżeli też ta sól i ten cukier są takie złe i zatrzymują wodę, to po co są napoje izotoniczne, nawadniające z solą i cukrem? Właśnie po to żeby nawodnić organizm od środka, żeby ta woda została do potrzebnych reakcji w organizmie, a nie przeleciała przez nas albo została jako obrzęk. I nie bój się, że ta woda z izotonika, która ma nawodnić „pogrubi” Cię, bo zostanie. Ona właśnie zostanie, ale wykorzystana przez organizm. Tu też zaznaczam, że składy izotoników sklepowych pozostawiają wiele do życzenia. Domowy izotonik Dlatego możesz sobie zrobić w domu samodzielnie- woda, szczypta soli, szczypta cukru, miodu lub owoc i np. cytrynę do smaku. I nie zamieniaj przypadkiem cukru na coś cukropodobnego, bo mniej kaloryczne. Nie chodzi też o to, że ten napój ma być słodki, słony czy kwaśny od owoców. Ta woda ma mieć subtelnie zmieniony smak, minimalnie wyczuwalny. Taką szklankę domowego napoju można pić raz dziennie w różnych porach dnia, w zależności, kiedy Ci pasuje. I też istotne są Twoje odczucia przy tym. Jeżeli czujesz, że Cię odrzuca, że coś nie gra, to po prostu nie pij tego. Nie każdy potrzebuje nawodnienia w taki sposób. Woda nie tylko z butelki Woda dla naszego organizmu, to nie tylko ta z plastikowej butelki. To również woda, którą dostarczamy z pożywieniem, głównie z warzywami i owocami. I ona jest równie ważna, bo jest dobrze przyswajalna i nawadnia. Ale też nie oznacza, że teraz mamy jeść tylko warzywa i owoce, bo mają dużo wody. Nam są potrzebne i białka i tłuszcze i węglowodany, a także składniki mineralne i witaminy, żeby dieta dostarczała wszystkiego, co potrzebne. Z owocami też należy uważać ze względu na zawartość cukru. Ja polecam jeść 1 porcję owoców dziennie. Jak widać nawet wodę można pić nieodpowiednio, albo też za mało albo za dużo. Można przez wahania wody mieć ciągłe wrażenie zmiany w sylwetce. I ta niezbędna do życia woda, nieumiejętnie dostarczana i powiązana z nietrafioną dietą, również może namieszać.

jak chodzenie wpływa na sylwetkę