Nie zrozum mnie źle, Marcinie. Uwielbiam drony. Podziwiam kolesi, którzy ostatnio podłączyli jednego do Oculusa i w ten sposób sobie nim sterowali. Bliżej powtórzenia wyczynów Supermana pewnie w życiu nie będę, więc sam tak zrobię przy najbliższej okazji.
Ukraińcom wystarczyło 80 sekund - Wiadomości. Mocne nagranie z frontu. Ukraińcom wystarczyło 80 sekund. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak ukraińscy żołnierze dronem
TAI. Turecki państwowy koncern TAI (Turkish Aerospace Industry) zaprezentował prototyp najnowszego drona bojowego Anka-3. Nie jest to jednak rozwinięcie maszyn klasy MALE (Medium-Altitude Long-Endurance) TAI Anka, ale nowy bezzałogowiec zbudowany w układzie latającego skrzydła o obniżonej wykrywalności i napędzany silnikiem odrzutowym.
Maszyna miała z założenia działać na zasadzie helikoptera, ale być od niego znacznie bezpieczniejsza. Nie mogły być jej straszne loty między blisko położonymi budynkami i pod przewodami wysokiego napięcia. Od zwyczajnych dronów miało ją z kolei odróżniać to, że będzie w stanie przewozić pasażerów.
Piotr Barycki. 05 grudnia 2013. Dawno już minęły czasy, kiedy o dronach mogliśmy jedynie przeczytać w artykułach poświęconych nowym technologiom wojskowym. Dziś zdalnie sterowaną, latającą maszynę w niewielkim opakowaniu, w jednej z wielu form, może mieć praktycznie każdy, nawet nie wydając na to równowartości kilku
manfaat salep pi kang shuang untuk wajah. Wędkarze, nurkowie, żeglarze, kajakarze, windsurferzy, sporty motorowodne… – można wymienić dziesiątki, a pewnie nawet i setki sytuacji, w których zwykły dron bardzo by się przydał, ale pojawia się poważne ryzyko jego zniszczenia. Woda jest zabójcza dla elektroniki, a słona woda morska jest jeszcze gorsza. Dlatego ciekawa wydaje się oferta firmy SwellPro, oferującej drony na kilku poziomach zaawansowania i w odpowiednich do nich cenach (od 1400 dp 8320 dolarów). Część z nich wyposażona jest we własne kamery, do innych można podłączyć np. GoPro w obudowie podwodnej. Sam pomysł nie jest już bardzo nowy, ale i tak robi wrażenie. Zwłaszcza jeśli przesyłany na żywo obraz zaczyna nagle pokazywać to, co dzieje się… pod powierzchnią wody:
Autor: Władysław Leśnikowski Wydawnictwo Adam Marszałek Oprawa: Miękka Rok wydania: 2016 Ilość stron: 176 ISBN: 9788380194564 Władysław Leśnikowski jest absolwentem Liceum Lotniczego, Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie, Air University (USA) oraz Podyplomowych Studiów Polityki Obronnej w Akademii Obrony Narodowej. Jest doktorem nauk wojskowych w specjalności lotnictwo oraz aktywnym pilotem różnego rodzaju samolotów z nalotem ponad 3800 godzin, w tym ponad 2800 godzin na samolotach naddźwiękowych i odrzutowych. Był pierwszym polskim przedstawicielem pracującym w grupach NATO do spraw UAV. W swej książce przedstawia długą drogę bezzałogowych aparatów latających od protoplastów w postaci latawców poprzez balony i pierwsze formy bezzałogowych statków powietrznych do współczesnych bezpilotowców-minidronów wykonanych w nanotechnologiach. Autor przedstawia najnowsze trendy działań w najnowocześniejszych ugrupowaniach takich jak: „roje”, „szarańcza” czy „wilcze stada”. Książka jest próbą spojrzenia na odwieczne marzenia i wysiłki ludzkości w kierunku wzbicia się w przestworza. KUP TANIO TUTAJ:
Od początku 2021 roku użytkownicy dronów ważących powyżej 250 g są zobowiązani do zarejestrowania się na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego jako operator bezzałogowych statków powietrznych, odbycia prostego szkolenia on-line i zdania testu. W przypadku dronów ważących poniżej 250 g, która nie są zabawkami, ale mają kamerę, wystarczy sama rejestracja. Nowe prawo dotyczy Cię nawet jeśli używasz urządzenia do zabawy lub amatorskiego kręcenia filmów. Cała procedura nie jest jednak skomplikowana, nie zajmuje też dużo czasu i nie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Nowe przepisy obowiązują w całej Unii Europejskiej, a ich celem jest zwiększenie naszego bezpieczeństwa i dalszy rozwój branży bezzałogowych statków powietrznychGdzie można latać dronem?W odpowiedzi na gwałtowny rozwój bezzałogowego lotnictwa i związane z tym zagrożenia, odpowiednie regulacje były koniecznie. Tylko w Polsce używanych jest już prawie 200 tysięcy dronów, od niewielkich sprzętów po potężne, ważące ponad pół tony. Coraz bardziej funkcjonalne, proste w obsłudze i solidne urządzenia stawały się tańsze i ogólnodostępne. Pokochali je filmowcy, również ci amatorscy – za kilkaset złotych można mieć latającą kamerę, kręcącą ujęcia z lotu ptaka kiedyś możliwe tylko z wykorzystaniem obowiązującego do końca 2020 roku prawa, jeśli dron był używany tylko w celach niekomercyjnych, rekreacyjnych lub sportowych, nie wiązało się to z żadnymi formalnościami. Były jednak pewne prawne ograniczenia – nie można było latać poza zasięgiem wzroku, a także w promieniu kilometra od lotnisk, nad portami, ujęciami wody, liniami energetycznymi, rurociągami, czy odbycia kursu i posiadania odpowiedniej licencji (tzw. UAVO, czyli operatora bezzałogowego statku powietrznego) spoczywał tylko na osobach, które korzystały z dronów profesjonalnie, w celach zarobkowych, jak również tych, którzy zamierzały latać urządzeniami ważącymi więcej niż 600 g w terenie zabudowanym. Teraz to się zmieniło. Odpowiednie kwalifikacje i pozwolenia powinni zdobyć niemal wszyscy użytkownicy dronów, również tych niewielkich, ważących poniżej 600 g, W całej Unii Europejskiej, również w Polsce, zaczęło obowiązywać ujednolicone prawo regulujące kwestie korzystania z bezzałogowych statków – nowe przepisyNowe prawo związane z dronami miało obowiązywać o
W jaki sposób dron powinien być przygotowany do nocnych lotów?Większość operatorów uzna, że świeżo zakupiony dron ze średniej lub wyższej półki będzie spełniał wszystkie wymagania stawiane przez obecne prawodastwo, niezależnie od zastosowania - i w większości przypadków będzie miał rację. Każdy "poważny" obecnie produkowany dron ma przecież wbudowane procedury failsafe, a naklejenie tabliczki znamionowej czy założenie przez operatora kamizelki ostrzegawczej to nie problem. A jednak jest jeszcze jeden czynnik, o którym mówi się bardzo rzadko. W przypadku lotów nocnych polskie prawo lotnicze wymaga, aby bezzałogowy statek powietrzny posiadał oświetlenie dookólne - a więc widoczne nie tylko dla ludzi na ziemi, ale również dla pilotów załogowych statków powietrznych znajdujących się na wysokości drona lub nad nim. Mówi o tym w szczególe rozporządzenie ministra infrastruktury i budownictwa z dnia 8 sierpnia 2016 r. (Dziennik Ustaw RP, Warszawa, 23 sierpnia 2016, poz. 1317), rozdział 5, p. ppkt 2. Tekst dotyczący oświetlenia nocnego brzmi następująco: "Warunkiem eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych jest: [...] wyposażenie BSP w światła ostrzegawcze zamontowane w sposób zapewniający dookólną emisję światła, widoczne z góry i z dołu w przypadku wykonywania lotów wcześniej niż 30 minut przed wschodem słońca i później niż 30 minut po zachodzie słońca" Niestety zdecydowana większość obecnie produkowanych dronów nie spełnia tego jakże istotnego warunku. Wielu operatorów może co prawda to nie dotyczyć - mimo wszystko w nocy lata się dość rzadko - ale jednak postępy w technologii miniaturyzacji kamer cyfrowych i gimbali powodują, że coraz częściej mamy do czynienia z dronami wyposażonymi w kamery o matrycach jednocalowych a nawet większych. Większe matryce radzące sobie lepiej w słabszych warunkach oświetleniowych zachęcają z kolei do nocnych lotów, a tu wracamy do tematu oświetlenia. Najczęściej używane drony Yuneec (H520, H Plus, H920, Q500, Mantis, Breeze) czy DJI (seria Phantom, Inspire, Spark, Mavic Air, Mavic, Mavic 2, Matrice 200, Matrice 600) nie mają żadnego oświetlenia skierowanego w górę. W większości przypadków producent decyduje się na oświetlenie mające ułatwić lokalizację drona operatorowi, a więc diody skierowane są w dół lub w bok. Można by dyskutować, czy boczne oświetlenie da się podciągnąć pod oświetlenie dookólne, jednak na pewno nie jest widoczne bezpośrednio z góry, a więc nie spełnia ustawowych przychodzi z pomocą Właśnie z tego powodu wprowadzamy do oferty malutkie i niedrogie urządzenie, jakim jest STROBON. Jest to całkowicie niezależne oświetlenie nawigacyjne, spełniające wymagania CAA i FAA dla dronów. Dioda o mocy 3 W jest widoczna z ponad 4 kilometrów i posiada własny akumulator pozwalający na 5h ciągłej pracy. Zamontowanie STROBONA do drona jest bardzo proste i nie wymaga żadnej ingerencji w urządzenie. Wystarczy przykleić rzep (dołączony do zestawu) o wielkości 2x2 cm na górze drona, a drugą stronę rzepu przykleić do Strobona. Przy montażu należy zwrócić uwagę by STROBON nie był zamontowany nad modułem GPS lub w jego bezpośredniej bliskości, aby zapewnić sobie niezakłóconą nawigację. Teraz w dowolnym momencie można zamontować i zdemontować dodatkowe oświetlenie. Przy wadze 4g nie trzeba przejmować się wpływem montażu oświetlenia na czas lotu. Można też zamontować kilka STROBONów w różnych miejscach, np. zielony z prawej, czerwony z lewej, zgodnie ze standardem obowiązującym w lotnictwie załogowym (dla dronów zachowanie kodu kolorystycznego nie jest wymagane). Obsługa urządzenia jest niezwykle prosta, ale ma ono wszystkie potrzebne funkcje. STROBON posiada gniazdo micro USB do ładowania akumulatora i jeden przycisk. Stan naładowania możemy sprawdzić poprzez krótkie wciśnięcie przycisku. STROBON zamruga (z ograniczoną mocą, przyjazną dla oka) 0, 1, 2 lub 3 razy w zależności od stopnia naładowania. Włączenie urządzenia odbywa się przez wciśnięcie i przytrzymanie przycisku przez 2-3 sekundy. Dioda najpierw zamruga z ograniczoną mocą, sygnalizując poprawne uruchomienie, a następnie rozpocznie emisję kilku szybkich impulsów dużej mocy raz na dwie sekundy. Wyłączenie odbywa się w analogiczny sposób. Teraz możemy spożytkować ciemne, zimowe wieczory na legalne i bezpieczne loty w ciemności.
Źródło: PW-ZOOM – powstał na Politechnice Warszawskiej, skonstruowany przez zespół prof. Rodzewicza z Wydziału MEiL PW; spalinowy płatowiec napędzany dwoma silnikami dwusuwowymi z iskrowym zapłonem w układzie bokser i z elektronicznym modułem zapłonowym; wyposażony w aparat fotogrametryczny o dużej rozdzielczości i system stabilizacji obrazu. Dron PW-ZOOM może byś sterowany manualnie radiowo lub wykonuje lot autonomiczny z wyjątkiem startów i lądowań. Posiada systemy telemetryczne oraz spadochronowy system bezpieczeństwa. Bezzałogowiec wziął udział w misji liczenia gniazd pingwinów w ciężkich arktycznych warunkach. PW-100 na Stulecie Politechniki Warszawskiej (fot. PW-100 – to niezwykle ciekawy projekt drona opracowany przez pracowników, doktorantów oraz studentów Politechniki Warszawskiej z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa. Zespołem kieruje profesor Zdobysław Goraj. PW-100 będzie tworzony w trzech etapach i – co ciekawe – w pierwszym etapie rozwojowym (PW-100A) będzie to samolot załogowy o masie startowej 600kg, zasięgu 2000 km i długoścli lotu 10h. Będzie służył głównie do testów różnych systemów pokładowych (radarów, sensorów, czujników). W drugim etapie PW-100B zostanie przeistoczony w dron bezzałogowy o tej samej masie, ale zasięgu zwiększonym do 6500km i długości lotu do 30h. W trzecim docelowym etapie PW-100C stanie się maszyną wojskową o masie MTOM 1100kg, zasięgu 8000km i długości trwania lotu 50h. Dron będzie wykonywał misje obserwacyjne, rozpoznawcze i zwiadowcze. Wprawdzie PW-100 jest opracowywany konstrukcyjnie przez jeden wydział Politechniki Warszawskiej, ale na kolejnych etapach do projektu zostaną zaangażowane również inne wydziały odpowiedzialne za przygotowanie łączności bezpośredniej i satelitarnej, systemów teledetekcji, sensorów i kamer SAR/FLIR, silników krokowych i system zasilania elektrycznego oraz stacji naziemnej do kontrolowania drona. Projekt PW-100 z wyglądu na pierwszy rzut oka kojarzy sie z amerykańskimi dronami MQ-1 Predator z odwróconych usterzeniem ogonowym. Dron Aquila firmy UAVS Poland Sp. z – źródło: Aquila – dron na bazie helikoptera stworzony przez polską firmę UAVS Poland z Krakowa. Jest to w pełni autonomiczny bezzałogowiec wykonujący samodzielne pionowy start, lot po zdefiniowanej trasie i pionowe lądowanie. Autorski system „antenna-tracker” umożliwia utrzymywanie komunikacji z dronem w odległości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Głównym wyposażeniem Aquila jest głowica obserwacyjna z termowizyjną kamerą, kamerą klasyczną dzienną oraz laserowym dalmierzem. Obraz jest zarówno rejestrowany przez kamerę jak również przesyłany razem z dźwiękiem w czasie rzeczywistym do naziemnej bazy na odległość do 30km. Dron jest w stanie utrzymywać się w powietrzu przez ok. 2h a jego maksymalny pułap lotu to 1500m. Waży 32kg, a jego udźwig to 10kg. Rozpiętość łopat głównego wirnika wynosi 2m. Aquila został zaprojektowany i stworzony z myślą o wsparciu głównie jednostek mundurowych takich jak Straż Pożarna, Straż Graniczna, Policja, Wojsko czy Leśnictwo. Z powodzeniem może być również używany przez firmy geodezyjne do obrazowania terenu lub np. firmy z sektora energetycznego do inspekcji infrastruktury. Źródło: Fenix – dron na bazie płatowca z tylnym silnikiem pchającym został opracowany przez firmę FlyTech UAV, założoną przez absolentów Politechniki Rzeszowskiej na kierunku Lotnictwo i Kosmonautyka. Fenix został opracowany przede wszystkim z myślą o fotogrametrii – podstawowym wyposażeniem drona jest aparat fotograficzny światła widzialnego, ale na pokładzie może zostać zamontowany również inny sprzęt np. kamera multispektralna lub termowizyjną. Dzięki takiemu wyposażeniu Fenix idealnie spradza się do mapowania terenu, tworzenia jego modelu 3D oraz map topograficznych, po zamontowaniu kamery multispektralnej może być wykorzystywany np. w rolnictwie do oceny stanu wegetacji upraw rolniczych lub w leśnictwie – do badania jakości drzewostanu. Z kolei wykorzystanie termowizji sprawdzi się przy przy inspekcjach technicznych infrastruktury np. gazociągów lub w górnictwie – przy namierzaniu wycieków gazu pod ziemią. Fenix był również wykorzystywany w akcjach poszukiwania zaginionych w chorwackich górach. Dron Fenix jest stosunkowo lekki (3,5-4,5kg) i o niewielkiej rozpiętości (1,9m) co pozwala na proste starty z ręki. Jego prędkość przelotowa wynosi 13m/s, a czas lotu to 60 minut. Źródło: WARMATE to Bojowy Bezzałogowy System Powietrzny klasy mikro, który może służyć zarówno do wykrywania, obserwacji i indentyfikacji przeciwnika jak również do jego atakowania z powietrza. Dzięki wymiennej głowicy można go wyposażyć w głowicę obserwacyjną, obserwacyjno-bojową o dwóch rodzajach ładunków bojowych (odłamkowy lub kumulacyjny) oraz głowicę do wskazywania celów poprzez naświetlanie laserowe. Producentem WARMATE jest WB Electronics. Tutaj więcej o tej konstrukcji: WARMATE – nowy dron bojowy WB Electronics. Źródło: Dron NeoX to płatowiec – latające skrzydło, wyprodukowany przez ITWL (Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych) przy współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ). Napędzany jest silnikiem elektrycznym umieszczonym w tylnej części drona. Startuje ze specjalnej rampy/wyrzutni, może pozostać w powietrzu do 100 minut, jego prędkosć maksymalna to 170km/h. Jego maksymalny pułap wynosi ok. 4km. Może być wyposazony w głowicę optoelektroniczną (jak na zdjęciu) lub głowice bojowe: odłamkowo-burzące bądź kumulujące. NeoX’y (dokładnie 6 sztuk w 2 zestawach po 3 maszyny) trafiły on do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie jako dron treningowy dla tamtejszej kadry wojskowych operatorów dronów. Źródło: Atrax to elektrycznie zasilany lekki (5kg) quadcopter klasy mini wyprodukowany przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych. Rozpiętość ramion to ok. a prędkość maksymalna ok. 80km/h. Pułap maksymalny do operacji Atraxem wynosi ok. 2km. Atrax (jeden zestaw) trafił również na wyposażenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie do szkolenia tamtejszych operatorów. W czerwcu 2018 roku na targach Baltic Military Expo 2018 ITWL pokazał trzy warianty Atraxa: wersja C (od Combat – wersja bojowa, do przenoszenia granatów), wersja CM (lżejszy od C, do obserwacji i rozpoznania) oraz wersja Horus do wielogodzinnego dozoru z powietrza (dron na uwięzi). Dron Łoś od WB Group na Air Show Radom 2017 FT-5 Łoś został opracowany przez przez Flytronic z WB Group z myślą o programie taktycznego BSP krótkiego zasięgu „Orlik” dla Wojska Polskiego. Jest to dwusilnikowy górnopłat wyposazony w dwa silniki spalinowe osadzone na skrzydłach i wyposażonymi w śmigła ciągnące (budzi naturalne skojarzenia z polskim bombowcem przedwojennym o tej samej nazwie). Łoś jest platformą rozpoznawczą, jednak może być również nośnikiem uzbrojenia, w tym amunicji krążącej. Udźwig w zakresie ładunku użytecznego sięga 30 kg, a standardowo wyposażony jest w głowicę obserwacyjną chowaną w kadłubie podczas startu i lądowania. Może zostać wyposażony w sensory, radary, wszelakie czujniki lub uzbrojenie. Producent proponuje podwieszenie amunicji szybującej typu Sting czy np. bomb kierowanych Larus opracowanych przez WITU (Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia). Dron Łoś od WB Group na Air Show Radom 2017 Dron Łoś od WB Group na Air Show Radom 2017 Dane techniczne: Masa własna: 55 kg Maksymalna masa startowa: 85 kg Rozpiętość skrzydeł: 6,4 m Długość: 3,1 m Prędkość minimalna: 76 km/h Prędkość maksymalna: 180 km/h Zasięg łącza radiowego: 180 km Maksymalny czas pozostawania w powietrzu: 18h (co najmniej 12h) System nawigacji: GPS (w przypadku braku lub zakłóceń: nawigacja inercyjna oraz dane elewacyjne) System Pszczoła
drony latajace w nocy