Jeśli chodzi o to, jaki nawóz pod rzepak na wiosnę będzie najlepszy, to również zależy od tego, jaki efekt chcemy za jego pomocą uzyskać. Dla odbudowy i pobudzenia do wzrostu stosuje się duże ilości azotu, jednak to nie wszystko. Rzepak potrzebuje bowiem sporej ilości składników mineralnych, które pobiera sobie z gleby. W przypadku większości warzyw, takich jak pomidory, papryka, ogórki czy marchew, pierwsze nawożenie można przeprowadzić około dwóch tygodni po wysianiu nasion. Dzięki temu rośliny będą miały zapewnione odpowiednie ilości składników odżywczych już od początku wzrostu. W tym roku kupiłem następujące nasiona roślin na zielony nawóz:1. Seradela2. Gorczyca3. Rzepik4. Koniczyna czerwona5. Rzodkiew oleista6. Facelia błękitna7. Ż Na samym początku dziękuję za ponad 3100 subskrypcji na kanale! Film nie powstałby gdyby nie Kamil i Tomek! Którzy wbili do mnie na początku czerwca w odwie Po oprysku chemtrails wiązka lasera nie jest czysta.Widać na niej migające cząsteczki. Nie ma tego przy bezchmurnym czystym niebie. manfaat salep pi kang shuang untuk wajah. Po pierwszym pokosie łąk, przy niskim odczynie gleby lepiej jest sięgnąć po nawozy szybko działające. Trzeba także uzupełnić nimi nawożenie, gdy stosujemy nawozy wieloskładnikowe. Na glebach przy pH powyżej 6,5 można stosować amonowe formy nawozów. Decyzję o nawożeniu podejmuje się na podstawie wiedzy o potrzebach pokarmowych roślin oraz zasobności gleby w składniki. Ocena składu i udziału gatunkowego w runi łąk i pastwisk jest pomocna w ustalaniu zasobności gleby w składniki pokarmowe i aktualnego jej odczynu. Przyjąć można, że przeciętny plon siana z łąk wynosi 6 t/ha. Aby go wytworzyć, roślinność łąkowa pobiera z gleby 100-120 kg N, 120-150 kg K2O, 30-50 kg P2O5, 60-80 kg Ca i 12-15 kg Mg. Oznacza to, że przynajmniej o taką wielkość składników należy w całym sezonie wegetacyjnym uzupełnić zasoby glebowe. NAWOŻENIE ŁĄK NA GLEBACH ORGANICZNYCH Łąki na glebach organicznych nawozi się azotem mineralnym w wysokości do 140 kg N/ha rocznie. Na łąkach użytkowanych 2-kośnie podaje się go w dwóch terminach - wczesnowiosennym i po I pokosie. Gleby torfowe są bogate w materię organiczną, która w miesiącach letnich jest dla roślin źródłem pewnej ilości azotu, zatem na glebach torfowo-murszowych na stanowiskach suchych w okresie letnim na wiosnę rozsiewa się 80 kg N/ha, a w maju maksymalnie 60 kg N/ha. Potrzebną resztę azotu rośliny uzyskają z intensywnej mineralizacji substancji organicznej, jaka zachodzi na tych stanowiskach. Natomiast na glebach torfowo-murszowych zdegradowanych zalecana wiosenna dawka azotu jest wyższa i powinna wynosić ok. 70 proc. planowanej dawki rocznej, czyli maksymalnie ok. 100 kg N/ha. Pozostałą ilość podaje się po zbiorze siana. Na glebach, w których zachodzi intensywna mineralizacja masy organicznej, czyli posusznych torfowo-murszowych, wiosną stosuje się 60 kg N/ha, ale już na zdegradowanych wiosną podaje się 50-70 proc. rocznej dawki azotu. NAWOŻENIE ŁĄK NA GLEBACH MINERALNYCH Gleby mineralne są ubogie w próchnicę i składniki mineralne, dlatego trzeba nawozić je wszystkimi składnikami mineralnymi, a zwłaszcza azotem, który podaje się w kilku dawkach. Przy stosowaniu nawozów wieloskładnikowych niezbędne jest uzupełnienie azotu w postaci np. saletry amonowej. Dla łąk trójkośnych całkowita dawka azotu wynosi 150-200 kg N/ha, a dla dwukośnych 120-150 kg N/ha. Na łąkach trojkośnych azot aplikuje się: wczesną wiosną, a następnie po I i II pokosie. Po III pokosie azotu nie podaje się wcale. Na łąkach dwukośnych azot stosujemy w dwóch terminach: wczesnowiosennym i po I pokosie. Na łąkach grądowych, na glebach lekkich mineralnych, które silnie podsychają w okresie letnim, wiosną stosuje się 50-60 proc. rocznej dawki azotu. Startowa dawka wiosenna powinna być odpowiednio wysoka, np. stosując 170 kg N/ha, w I dawce podajemy 75 kg N/ha, w II (po pierwszym pokosie) 55 kg N/ha, a w III (po drugim pokosie) 40 kg N/ha. Z kolei na łąkach nadmiernie wilgotnych (łęgi) wiosną wysiewa się dawki mniejsze, a latem większe. Ustalając podział dawek, należy zwrócić uwagę, że jednorazowo po kolejnych pokosach nie powinno wprowadzać się więcej niż 60 kg N/ha. NAWOŻENIE A pH GLEBY Niezależnie od typu gleby azot należy podać nie wcześniej niż 7-10 dni po zebraniu pokosu. Wcześniejsze zastosowanie go grozi "przypaleniem" roślin. Nie bez znaczenia jest dostosowanie formy nawozu azotowego do odczynu gleby, który na łąkach zlokalizowanych na glebach mineralnych powinien wynosić co najmniej pH 5,5, a na glebach organicznych (torfowych i torfowo-murszowych) pH 5,0. W tych warunkach lepiej wysiewać nawozy saletrzane, np. saletrę amonową czy saletrzak. Przy stosowaniu małych dawek azotu wskazane jest wprowadzanie nawozów łatwo przyswajalnych, natomiast w przypadku dużych ilości azotu korzystniejsze będzie posługiwanie się nawozami wolno działającymi. Na łąkach trójkośnych wczesną wiosną korzystnie jest zastosować saletrę amonową, a pod drugim i trzecim pokosie - wolniej działający mocznik. Jako nawóz na użytki zielone w tym okresie dobrze sprawdzają się gnojówka i gnojowica. Nawozy organiczne płynne podaje się wiosną (na początku wegetacji) oraz po pierwszym i drugim pokosie. Wprowadzenie płynnego nawozu organicznego z wodą (gnojowica) powoduje wyparcie powietrza z przestworów glebowych, a jego resztki zużywają mikroorganizmy glebowe. Prowadzi to do nasilenia się procesów beztlenowych w glebie i ubytku z runi szlachetnych gatunków traw i bobowatych drobnonasiennych. Z uwagi na niebezpieczeństwo zachwaszczenia zarówno gnojówki, jak i gnojowicy nie powinno się stosować częściej niż co 2-3 lata. Gnojówką w rozcieńczeniu z wodą w stosunku 1:3 (najlepiej bydlęcą) nawozi się w ilości 10-15 m3/ha rocznie, gnojowicą w dawkach 30-50 m3/ha rocznie. Nawozy te zawierają głównie azot oraz potas i konieczne jest nawożenie uzupełniające fosforem. SPOSÓB NA SUCHY MAJ Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem dostarczenia N oraz innych makro- i mikroelementów jest podanie ich bezpośrednio na organy wegetatywne roślin łąkowych w postaci oprysku. Nalistne dokarmianie to zabieg powszechnie stosowany w uprawie zbóż i roślin okopowych, a jeszcze niedostatecznie wdrożony na użytkach zielonych. Nalistne dokarmianie umożliwia szybkie dostarczenie roślinom deficytowych składników pokarmowych zarówno w przypadku ich niedoboru w glebie, jak i w okresach utrudnionego pobierania. Główną zaletą dostarczania składników pokarmowych na wegetatywne części roślin jest szybka ich absorpcja i wysoki stopień wykorzystania wnoszonych pierwiastków. Do tkanek roślin łąkowych najłatwiej przenikają i są włączane w metabolizm rośliny: azot, magnez i sód, znacznie wolniej: cynk, miedź, mangan, żelazo, molibden, potas i bor, a najtrudniej fosfor i wapń. Podana kolejność przenikania składników pokarmowych może być inna w zależności od rodzaju związków chemicznych, w których znajdują się pierwiastki stosowane w nalistnym dokarmianiu. Niedobór mikroelementów, ewentualnie niektórych makroelementów, np. magnezu i siarki, może być czynnikiem ograniczającym wielkość i jakość plonu zebranego z użytków zielonych. Niedobory te są szczególnie widoczne na tych użytkach zielonych, na których nie stosuje się obornika będącego głównym źródłem tych składników. Rośliny użytków zielonych wykazują dużą wrażliwość na niedobór miedzi, średnią na niedobór cynku, żelaza i molibdenu oraz niewielką na niedobór manganu i boru. Mikroelementy są na ogół mało mobilne w roślinie, dlatego należy je stosować wielokrotnie w okresie wegetacji. Jednorazowa aplikacja większych stężeń składnika w roztworze może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Do oprysku należy użyć 200-400 l roztworu na ha. Przez części nadziemne roślin łąkowych azot pobierany jest najłatwiej z roztworu mocznika i zaleca się stosować 15-proc. roztwór mocznika (tj. 15 kg nawozu rozpuszczonego w 100 l wody, czyli 6,9 kg czystego azotu). Przy zastosowaniu 300 l roztworu wnoszone jest zatem ok. 21 kg czystego azotu. Ciecz używana do nalistnego dokarmiania użytków zielonych oprócz azotu powinna zawierać 5 proc., a w przypadku niedoboru magnezu nawet 10 proc. siarczanu magnezu oraz płynny nawóz mikroelementowy, np. Plonvit. Ważne jest, by aplikowany roztwór zastosować w ilości gwarantującej równomierne zwilżenie roślin, a równocześnie, aby nie spływał on z roślin do gleby. W 10-letnich badaniach prowadzonych przez Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach stwierdzono możliwość zmniejszenia nawożenia doglebowego azotem i częściowego zastąpienia go nalistnym dokarmianiem runi łąkowej roztworem mocznika i płynnymi nawozami mikroelementowymi. Zastosowanie w dawce doglebowej 55 kg azotu (saletra amonowa) i trzykrotne nalistne dokarmianie 10-proc. roztworem mocznika łącznie z Plonvitem P dało zbliżone (a w niektórych latach badawczych nawet lepsze) ilościowo i jakościowo efekty plonotwórcze w odniesieniu do zastosowania 220 kg N tylko doglebowo w trzech równych dawkach. Nalistne dokarmianie stosowano wczesną wiosną oraz 6-10 dni po zbiorze I i II pokosu, używając 300 l roztworu na ha, wnosząc ok. 14 kg N/ha w jednorazowym oprysku. W powyższych badaniach zaoszczędzono ok. 120 kg azotu, ale stosowano pomocnicze zabiegi w formie oprysku, które wymagają dodatkowych nakładów. W praktyce rolniczej przy zastosowaniu nalistnego dokarmiania na użytkach zielonych należy uwzględnić ekonomiczne aspekty tego zabiegu, szczególnie że daje on efekty tylko wówczas, gdy nawożenie fosforem i potasem jest na odpowiednim poziomie. Nalistne dokarmianie roślin łąkowych może być bardzo przydatne w określonych układach czynników, np. w warunkach początkowych suszy występuje ograniczenie pobierania składników pokarmowych przez system korzeniowy. Przeprowadzenie tego zabiegu jest w tych warunkach w pełni uzasadnione. Trzeba jednak pamiętać, że wchłanianie składników pokarmowych przez liście jest tym większe, im dłużej pozostają na liściu w formie roztworu, a nie ulegają krystalizacji. Dlatego też zabieg dokarmiania trzeba wykonywać po zachodzie słońca, kiedy zwiększa się wilgotność powietrza. Wykonanie zabiegu w czasie suchej i upalnej pogody nie daje oczekiwanych efektów, bowiem szybkie odparowanie wody z roztworu uniemożliwia prawidłowe pobranie składników pokarmowych przez rośliny. Nalistne dokarmianie roślin łąkowych daje rolnikowi większe możliwości ingerencji we wzrost i rozwój roślin, szczególnie w okresach niekorzystnej pogody czy też wcześniejszych zaniedbań w nawożeniu, oraz umożliwia ciągłe uzupełnianie mikroelementów, które są niezbędne dla roślin i jednocześnie bardzo cenne dla zwierząt. Artykuł opublikowany został w majowym numerze (5/2016) miesięcznika Farmer Nawozy Opublikowano: 21 czerwca, 2014 | autor: Redaktor Nawożenie dolistne polega na dostarczaniu (aplikacji) nawozu, czyli składników pokarmowych bezpośrednio na liście roślin uprawnych. Wokół nawozów dolistnych narosło jednak wiele fałszywych mitów, dotyczących ich użyteczności, a przede wszystkim stosowania. Warto więc poznać prawdę – jak jest w rzeczywistości. Nawożenie dolistne: FAKTY Szybkie usuwanie niedoborów Nawożenie dolistne faktycznie jest metodą nawożenia odpowiednią przede wszystkim do szybkiego usuwania wystąpienia nagłych niedoborów składników pokarmowych. Takie tymczasowe niedobory mogą występować z takich przyczyn, jak: susza (powoduje zatrzymanie składników pokarmowych w glebie), ogólny niedobór składników pokarmowych w glebie (a przez to i w roślinach), zbyt wolne dostarczanie składników pokarmowych czyli mineralizacja (zjawisko szczególnie groźne w okresach szybkiego przyrostu biomasy upraw). Przeczytaj również – nawozy wieloskładnikowe >> Nawożenie dolistne najlepsze przy uzupełnianiu pierwiastków śladowych Nie wszystkie składniki pokarmowe są pobierane głównie drogą dolistną. Kompleksowe zaopatrywanie roślin drogą dolistną możliwe jest głównie w przypadku takich pierwiastków śladowych jak: bor (B), żelazo (Fe), mangan (Mn), molibden (Mo), miedź (Cu) oraz cynk (Zn). W przypadku pozostałych pierwiastków, rośliny pobierają je głównie za pomocą systemu korzeniowego. Czyli w przypadku głównych składników pokarmowych, takich jak: azot (N), fosfor (P), potas (K), magnez (Mg) i siarka(S), nawożenie dolistne stosuje się tylko doraźnie (np.. w czasie różnie uwzględnionych, krótkotrwałych szczytów zapotrzebowania). Odpowiednia formulacja nawozu dolistnego Rozpuszczenie składników pokarmowych dostarczonych wraz z nawozem dolistnym jest niezbędne dla skutecznego nawożenia tym sposobem. Rośliny wchłaniają składniki pokarmowe przez liście dzięki dyfuzji. Jest ona uwarunkowana występowaniem tych składników pokarmowych w postaci rozpuszczonej, a dokładniej w postaci soli rozpuszczalnych w wodzie. Takie sole zawierają produkty EPSO i substancje niepolarne (chelaty, mocznik). Liście nie wchłaniają dobrze zawiesin, gdyż składają się one z drobno zmielonych i wymieszanych z wodą składników nierozpuszczalnych w wodzie, przez co ich przyswajalność przez rośliny jest znikoma. Ważne jest aby nasycenie mikroelementami w nawozie dolistnym było na odpowiednio wysokim poziomie. Nawożenie dolistne: MITY Wszystkie nawozy dolistne są tak samo skuteczne Niestety to mit. Na polskim rynku jest wiele tanich nawozów dolistnych. Jednak ich zakup to tylko pozorna oszczędność. W porównaniu z nawozami FMC, dostarczają niewiele składników odżywczych. Porównując dwa produkty należy zobaczyć i porównać skład i zawartość. Nawozy dolistne FMC to niski koszt w przeliczeniu na skład. Sprawdź skład nawozów dolistnych FMC i porównaj z innymi popularnymi produktami na rynku (kliknij w link). Różnica i efekty działania są zasadnicze na korzyść nawozów FMC. Nawozy dolistne są trwałe tak samo jak nawozy systemowe. To niestety mit. Dolistne dokarmianie rośli to bardzo skuteczny sposób na uzupełnienie składników pokarmowych. Tempo i stopień ich wykorzystania z takich nawozów jest większy niż po nawożeniu doglebowym. Ogranicza to jednak możliwość zastosowania większych ilości tych składników i pobierania ich przez roślinę, a także trwałość ich pobierania w czasie. Nawozy dolistne są bowiem spłukiwane przez deszcz, gradobicie i inne czynniki. Natomiast nawozy systemowe bez ograniczeń krążą w roślinach (w ich tkankach przewodzących), praktycznie do momentu, dopóki się nie wyczerpią. Dokarmianie dolistne pozostaje tylko uzupełnieniem niezbędnego nawożenia roślin. Jest to coś w rodzaju „dopingu”, który może jednak znacznie wpłynąć na ilość plonu. Warunkiem przenikania składników pokarmowych do rośliny jest zapewnienie jakiejkolwiek wilgotności. To mit, bowiem nie wystarczy, by powierzchnia liścia w ogóle była wilgotna. Ona musi mieć bowiem odpowiednią wilgotność! Na przykład, z powodu niebezpieczeństwa wyschnięcia pokrywającej liść warstwy cieczy opryskowej, optymalną porą na opryski są godziny wieczorne. Opryskom sprzyja nocna rosa, bowiem zaschnięty na liściu nawóz ponownie rozpuszcza się co dnia w rosie i odżywia nawożone rośliny. Tags: Nawożenie dolistne, nawozy dolistne, nawozy wieloskładnikowe Podlewanie trawnika to jedna z podstawowych czynności zapewniających jego dobrą kondycję. Opady deszczu, nawet intensywne, nie wystarczą. Trawnik trzeba podlewać często i dość obficie. W przeciwnym wypadku szybko stanie się suchy, przerzedzony i zażółcony. Kiedy i jak podlewać trawnik? Czy zasady nawadniania różnią się od siebie bardzo w zależności od pór roku czy dnia? Odpowiadamy na najważniejsze pytania związane z podlewaniem trawnika! Kiedy podlewać trawnik – rano czy wieczorem?Jak często podlewać trawnik?Jak długo podlewać trawnik?Jak często podlewać trawę po zasianiu?Podlewanie trawnika jesieniąPodlewanie trawnika po opryskuCodzienne podlewanie trawnikaPodlewanie trawnika w słońcu Podlewanie trawnika po koszeniu Kiedy podlewać trawnik – rano czy wieczorem? Dla kondycji trawnika istotne jest nie tylko to, w jakiej ilości i jak często go podlewamy, ale również kiedy to robimy. Wiosną i latem, kiedy dni są upalne i słońce mocno świeci, należy bezwzględnie unikać podlewania murawy w godzinach okołopołudniowych i popołudniowych. Po pierwsze – woda pod wpływem wysokiej temperatury otoczenia i nagrzanej ziemi odparuje zbyt szybko, zanim dotrze do korzeni. Dojrzałe trawniki korzenią się na głębokość około 10-15 cm, dlatego woda musi mieć czas i warunki na to, by do nich w ogóle przeniknąć. Po drugie – gorące promienie słońca w połączeniu z wodą spowodują jej podgrzanie, do nawet bardzo wysokiej temperatury. W ten sposób zachodzi spore ryzyko tego, że źdźbła po prostu… ugotujesz. Kiedy podlewać trawnik? Rano czy wieczorem? Najlepsza pora to wczesny ranek, kiedy słońce nie świeci jeszcze tak mocno. Podlanie trawnika rano da wodzie czas na swobodne przesiąknięcie do korzeni. Opcjonalnie nawadnianie trawnika można zostawić również na późne popołudnie lub wieczór, już po zachodzie słońca. Warto jednak poczekać, aż nagrzana słońcem ziemia nieco przestygnie. W przeciwnym wypadku część wody może z niego zwyczajnie odparować i efekt również nie będzie satysfakcjonujący. Z tego samego względu trawnik lepiej jednak podlewać rano – po całym dniu ziemia może być mocno nagrzana, przez co nawet wieczorem woda może dość szybko z niej odparować. Jak często podlewać trawnik? Na pytanie o to, jak często podlewać trawnik, odpowiedź powinna brzmieć w zasadzie: to zależy. Od czego? Po pierwsze od tego, czy jest to młoda, czy już dojrzała murawa. Kilkuletnie trawniki korzenią się dość głęboko – nawet na kilkanaście centymetrów. W takim przypadku murawa potrzebować będzie więcej wody, ale rzadszego nawadniania. Woda musi mieć bowiem czas na dotarcie do korzeni. Trzeba jednak pamiętać o umiarze – zbyt duże ilości wody zalegające w glebie mogą powodować gnicie korzeni i źdźbeł. Dlatego w przypadku już dojrzałych trawników wystarczające będzie podlewanie co 2-3 dni (w okresie od wiosny do wczesnej jesieni). Jeżeli jednak trawnik jest młody, to sprawa ma się nieco inaczej. System korzeni nie jest jeszcze tak rozwinięty i jest położony dość płytko, dlatego wystarczy podlewanie mniejszą ilością wody, za to częściej. Wiele zależy także od warunków pogodowych. W okresie dużych upałów i suszy trawa będzie wymagać częstszego i obfitszego podlewania niż w okresie deszczowym, kiedy opady atmosferyczne rozwiązują problem. Jak często więc podlewać trawę? Trzeba przede wszystkim ją obserwować i do tego zadania podchodzić ze sporym wyczuciem. Jeśli nie masz pewności co do tego, czy należy już powtórzyć nawadnianie czy nie, sprawdź wilgotność gleby – ale nie tylko powierzchniowo. Wbij w podłoże suchy patyk, na głębokość około 15 cm i zobacz, do jakiej wysokości będzie wilgotny. Optymalne jest nawadnianie trawnika 2 razy w tygodniu, ale jeżeli przez dłuższy czas utrzymują się bardzo wysokie temperatury, tj. powyżej 30 stopni, warto podlewać go nawet 3 razy w tygodniu. Warto pamiętać również o tym, że warstwa filcu na darni utrudnia przenikanie wody, powietrza i promieni słonecznych. Dlatego jeśli zaobserwujesz, że jest go już sporo, wykonaj zabieg wertykulacji i (lub) aeracji trawnika. Jednak aby nie przesuszyć trawnika, to zanim to zrobisz, podlewaj go po prostu większą ilością wody, mając na uwadze, że jej część zostanie zatrzymana przez właśnie ten filc. Jak długo podlewać trawnik? Na pytanie o to, jak długo podlewać trawnik, również nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To bowiem kwestia bardziej tego, ile wody potrzebuje trawnik, niż czasu podlewania. Aby przeliczyć mniej więcej, ile czasu potrzeba na podlanie trawnika, trzeba przyjąć, że na każdy jego 1 m2 powinno przypadać około 10-12 litrów wody. To wartość, jaką przyjmujemy dla dojrzałych trawników, które wymagają rzadszego, ale intensywnego podlewania. Podlewając trawnik, trzeba wykazać się cierpliwością i wyczuciem. Nie powinno się bowiem używać mocnego strumienia pod wysokim ciśnieniem. Wskazane jest używanie rozproszonego strumienia (np. ze zraszacza) i stopniowe, powolne nawadnianie murawy. Przy tym warto kontrolować stan jej nawodnienia, by nie nie przelać podłoża. Jak często podlewać trawę po zasianiu? Posiadacze nowych, świeżo założonych trawników często zadają sobie pytanie o to, jak często podlewać trawę po zasianiu. Nowo założone i młode trawniki wymagają częstszego podlewania i z większym wyczuciem niż te już dojrzałe. Trawa po zasianiu wymaga nawadniania nawet dwa razy dziennie, aby możliwe było utrzymanie optymalnej wilgotności gleby, a tym samym – rozbudowanie systemu korzeni. Jeśli świeżo zasiany trawnik nie będzie miał dostatecznie dużo wody, system korzeni nie rozbuduje się, a murawa będzie osłabiona i podatna na wszelkiego rodzaju zniszczenia: zarówno te od słońca, jak i mechaniczne. Jak długo trawnik traktować jako młody czy świeżo zasiany? Przyjmuje się, że specjalną pielęgnację, właściwą dla młodych traw, kontynuuje się do mniej więcej trzeciego koszenia. Jak powinno wyglądać podlewanie nowo założonego trawnika? Trzeba być szczególnie ostrożnym wówczas, gdy dopiero co zostały wysiane nasiona. Aby mogły równomiernie wykiełkować i się zakorzenić, niezbędne będzie równomierne nawilżanie murawy. Utrzymanie wilgotnego podłoża to jeden z podstawowych warunków do tego, by trawa w ogóle wyrosła. Od kiedy podlewać trawnik? Najlepiej od początku, pamiętając o tym, by jednorazowo nie lać dużo wody i aby nie był to mocny strumień. W takim przypadku bowiem łatwo o podmycie gleby i wypłukanie nasion. W efekcie wykiełkują nierówno i lada moment trzeba będzie robić dosiew, aby murawa wyglądała jak należy. Przez około 3 tygodnie (tyle czasu mniej więcej mija od wysiewu do wykiełkowania) młody trawnik warto nawadniać nawet 2 razy dziennie (rano i wieczorem). Dobrze jest na początku używać konewki i wodę rozprowadzać z dużym wyczuciem. Kiedy nasiona już wykiełkują, do podlewania możesz używać węża ogrodowego ze specjalną końcówką do zraszania lub przerzucić się na zraszacz. Podlewanie trawnika jesienią Jesień dość długo bywa ciepła i sucha. Często jednak z dnia na dzień pogoda się zmienia i z pięknej, letniej aury niemal z dnia na dzień robi się zimna, mokra jesień. Jednak pomimo wahań temperatury i względnie sporej wilgotności powietrza, nie można zapominać o nawadnianiu murawy po lecie. Jak więc powinno wyglądać podlewanie trawnika jesienią? Podobnie, jak wspomniano wcześniej, należy obserwować stan nawodnienia gleby i intensywność oraz częstotliwość podlewania dopasować do niego. Od wiosny do późnego lata należy kierować się zasadą: rzadziej, ale intensywniej (w przypadku dojrzałych trawników). Wraz z nadejściem jesieni należy stopniowo zmniejszać również intensywność nawadniania. Pozostałe zasady podlewania nie zmieniają się: tę czynność wykonuje się wczesnym rankiem lub wieczorem, a nawet wczesną nocą. Dzięki temu woda nie odparuje zbyt szybko, a tym samym lepiej i szybciej dotrze do systemu korzeni. Uwaga jednak na przymrozki. Późną jesienią, gdy ryzyko przygruntowych nocnych i porannych przymrozków jest już realne, trawę należy podlewać rano. Podlewanie trawnika po oprysku Różnego rodzaju chwasty to zmora każdego ogrodnika. W zasadzie jedyną skuteczną metodą walki z nimi jest wykonywanie oprysków preparatami przeznaczonymi do konkretnych rodzajów czy grup tych nieproszonych roślin. Jak powinno wyglądać podlewanie trawnika po oprysku? Wszystko zależy od tego, jaki środek został użyty. Każdy przeznaczony jest na coś innego i wymaga innego działania z naszej strony. Dlatego każdorazowo przed użyciem konkretnego preparatu należy zapoznać się z rekomendacjami producenta i ściśle ich przestrzegać. W większości przypadków podlewanie trawnika po oprysku jest możliwe już po kilku godzinach od zastosowania preparatu. Codzienne podlewanie trawnika Codzienne podlewanie trawnika może być bardzo uciążliwe – szczególnie, jeśli powierzchnia murawy jest spora. Dlatego warto zainwestować w specjalne systemy podlewania trawnika. Automatyczne podlewanie trawnika dzięki zraszaczom nie tylko odciąży od pracy fizycznej, ale również pomoże w osiągnięciu lepszych efektów pielęgnacyjnych. Bardziej zaawansowane systemy nawadniania są wyposażone w czujniki. Dzięki temu woda jest dawkowana. W okresie, w którym występuje dużo opadów deszczu, zraszacze nie będą się uruchamiać, zaś gdy będzie sucho – podadzą odpowiednią ilość wody. To rozwiązanie proste i skuteczne, a wydatek zwraca się dość szybko o tyle, że od optymalnego nawilżenia murawy zależy jej kondycja i podatność na choroby. Podlewanie trawnika w słońcu Jak wspomniano już powyżej, podlewanie trawnika w słońcu to prosta droga do tego, by go po prostu zniszczyć. Żadna roślina nie powinna być podlewana wówczas, gdy padają na nią bezpośrednio gorące promienie słoneczne. Na szczęście są sposoby na to, jak uratować trawnik zniszczony słońcem, jednak zdecydowanie lepiej unikać doprowadzenia do takiej sytuacji niż ją potem odkręcać. Podlewanie trawnika po koszeniu Koszenie trawnika to tak samo istotny element jego pielęgnacji co podlewanie, nawożenie, odchwaszczanie i usuwanie filcu. Jak powinno wyglądać podlewanie trawnika po koszeniu? Pamiętaj, by zachować właśnie tę kolejność, czyli najpierw kosić, a potem podlewać. Koszenie mokrej trawy jest szkodliwe przede wszystkim dla kosiarki, ale także dla samej murawy. Mokre źdźbła są ciężkie i uginają się pod własnym ciężarem, przez co trawa nie będzie równo skoszona. Druga kwestia to ta, że mokry pokos zalegający na darni i czekający na skoszenie tworzy idealne warunki do rozwoju pleśni i grzybów. Dlatego podlewanie trawnika powinno się wykonywać po koszeniu trawy, a nie przed. Pamiętaj także, by robić to już po wygrabieniu pokosu. Obornik najlepiej przekopać w warzywniku jesienią co 4 lata. Oto jakie warzywa po oborniku najlepiej uprawiać w 1 roku, 2 roku i 3 roku. Pomidory można uprawiać 1, 2 i 3 roku po nawożeniu obornikiem. Fot. Niepodlewam Najczęściej do jesiennego nawożenia warzywnika stosuje się nawóz gołębi, nawóz koński, nawóz kurzy, obornik krowi. Można też używać innych nawozów zwierzęcych. Choć różnią się nieco składem, zasady uprawy warzyw z ich użyciem są podobne. Warzywnik najlepiej nawozić obornikiem raz na 4 lata. W latach pomiędzy nawożeniem, czyli w 1, 2 i 3 roku po oborniku, warto dobierać odpowiednio warzywa. Dlaczego? Główne powody to: Składniki pokarmowe – warzywa mają różne potrzeby pokarmowe, a obornik rozkłada się stopniowo przez kilka lat. Gdy dostosuje się rok jego rozkładu do wymagań warzyw, po prostu rosną lepiej. Plon jest większy. Zapobieganie chorobom – gdy zwierzęta są karmione np. surowymi burakami i ziemniakami, w ich oborniku mogą przetrwać grzyby wywołujące choroby buraków, rzodkiewki czy rzodkwi. Dlatego korzystniej je uprawiać nie w 1 roku po oborniku, ale w 2 roku. Dzięki temu ewentualne grzyby – nieszkodliwe dla innych warzyw – zginą w glebie. Podane poniżej zalecenia są ogólne. Gdy gleba jest bardzo słaba, niektóre warzywa, np. cebulowe, można uprawiać już w 1 roku po oborniku. Wiele warzyw, np. pomidory, są tak żarłoczne, że mimo obornika trzeba je dodatkowo nawozić, gdy kwitną i zawiązują owoce. Jakie warzywa po oborniku siać i sadzić: 1 rok po oborniku Arbuz (Kawon) Brokuł Chrzan Cukinia Czosnek (jeśli zimia jest słaba) Dynia Bakłażan (Oberżyna) Jarmuż Kabaczek Kalafior Kalarepa Kapusta biała Kapusta brukselska (Brukselka) Kapusta czerwona Kapusta pekińska Karczoch Kard Kukurydza cukrowa Kukurydza pękająca Melon Miechunka pomidorowa (Pomidor skórzasty) Ogórek Papryka Pomidor (odmiany karłowe i wysokie) Por Rabarbar Rodzynek brazylijski (Miechunka peruwiańska) Roszponka Sałata krucha Sałata łodygowa (Głąbik krakowski) Sałata masłowa Sałata liściowa (rozetowa) Sałata rzymska Seler naciowy Szczaw Szczypiorek Szparag Szpinak Ziemniak 2 rok po oborniku Bób Brukiew (Karpiele) Burak ćwikłowy Burak liściowy Cebula Cebula Kartoflanka Cebula Perłowa Cebula Siedmiolatka Cebula Wielopiętrowa Cykoria sałatowa Czosnek Endywia Fasola Groch Jarmuż Koper ogrodowy Koper włoski Marchew Miechunka pomidorowa (Pomidor skórzasty) Okra Orzacha podziemna (Fistaszek) Pasternak Pietruszka naciowa Pietruszka korzeniowa Pomidor (odmiany karłowe i wysokie) Por Rodzynek brazylijski (Miechunka peruwiańska) Roszponka Rukola Rzepa Rzodkiew Rzodkiewka Sałata łodygowa (Głąbik krakowski) Seler naciowy Seler korzeniowy Skorzonera (Wężymord) Soja Szalotka Szpinak Szpinak nowozelandzki (Trętwian) 3 rok po oborniku Bób Cykoria sałatowa Fasola Groch Marchew Miechunka pomidorowa (Pomidor skórzasty) Okra Orzacha podziemna (Fistaszek) Pasternak (na dobrej ziemi) Pietruszka naciowa (na dobrej ziemi) Pietruszka korzeniowa (na dobrej ziemi) Pomidor (odmiany karłowe) Rodzynek brazylijski (Miechunka peruwiańska) Roszponka Soja Warzywa po oborniku przekopanym jesienią rosną bardzo dobrze. Można użyć np. nawozu krowiego. Fot. Niepodlewam O nawożeniu obornikiem jesienią CZYTAJ TUTAJ Rośliny odżywiają się głównie za pomocą systemu korzeniowego. Jednak w niektórych okresach rozwoju pobieranie składników pokarmowych przez korzenie jest niewystarczające (np. w fazie krzewienia i strzelania w źdźbło u zbóż) lub utrudnione (przy niedoborach wody, zbyt niskich temperaturach, nieprawidłowym odczynie gleby). W takich sytuacjach można pomóc roślinom, dokarmiając dolistnie. Dobre zaopatrzenie roślin od początkowych faz rozwoju decyduje o plonie. Dlatego składniki pokarmowe stosowane są doglebowo i z pewnym wyprzedzeniem, co jest dawno sprawdzonym sposobem nawożenia. Natomiast dokarmianie dolistne jest skutecznym sposobem szybkiego uzupełnienia składników pokarmowych. Na pobieranie nawozów przez liście mają wpływ następujące czynniki: - agrotechnika – regulowanie odczynu gleby, podstawowe nawożenie doglebowe; - roślina – gatunek, wiek (młode liście i łodygi lepiej pobierają składniki, zboża najwięcej nawozów pobierają do początku strzelania w źdźbło); - warunki pogodowe – wilgotność powietrza, wilgotność gleby, nasłonecznienie, temperatura (opryski wykonywać np. wcześnie rano); - zdolność składników do przenikania przez liść – najszybciej przenikają azot, potas, magnez, sód i mangan, wolniej siarka, a jeszcze wolniej wapń i fosfor; pomimo zróżnicowanego tempa przenikania, składniki te są od kilku do kilkunastu razy szybciej pobierane niż przy nawożeniu doglebowym; - forma składnika pokarmowego – większość mikroelementów najlepiej stosować w formie chelatowej, siarczanowej lub amidowej; - dodatek mocznika – mocznik w roztworze powoduje lepsze uwodnienie, a więc większą przepuszczalność naskórka roślin (kutykuli), co zwiększa pobieranie składników pokarmowych i poprawia działanie pestycydów; zbyt mocne działanie mocznika z herbicydami i regulatorami wzrostu może być szkodliwe dla roślin uprawnych, dlatego z tymi pestycydami dokarmianie dolistne należy stosować ostrożnie, zgodnie z instrukcją na opakowaniu; - zabieg ochronny – stężenie roztworu dostosowane do gatunku i fazy rozwojowej roślin, stosowanie substancji powierzchniowo czynnych, oprysk drobnokroplisty, w miarę możliwości stosowanie mieszaniny roztworu (np. mocznik, siarczan magnezu i/lub nawóz mikroelementowy oraz pestycyd) przygotowanego na krótko przed zabiegiem. Dobrze odżywiona, zdrowa roślina pobiera składniki pokarmowe szybciej i skuteczniej. Roślina zwiędnięta lub chora, broniąc się przed dalszą utratą wody lub infekcją, zagęszcza strukturę naskórka, zasklepia się, co ogranicza możliwość przenikania nawozów dolistnych. Częściowo skuteczną i jedyną znaną metodą zwiększenia możliwości pobierania składników w takiej sytuacji jest stosowanie w roztworze dodatku mocznika. Znaczenie mikroelementów w rolnictwie wzrasta wraz z jego intensyfikacją. Stopniowy wzrost plonów roślin uprawnych powoduje pobieranie z gleby coraz większej ilości składników pokarmowych, w tym mikroelementów. Dotychczas przyjęte systemy nawożenia oraz rozwijający się przemysł chemiczny dostarczają rolnictwu coraz bardziej skoncentrowanych mineralnych nawozów makroelementowych, a ich systematyczne stosowanie stopniowo prowadzi do wyczerpywania gleby z zapasu mikroelementów. W rolnictwie opartym na naturalnym obiegu składników pokarmowych, gdy podstawowym źródłem uzupełniania składników pokarmowych w glebie jest obornik (zawierający również mikroelementy), następuje proporcjonalne uzupełnianie wszystkich elementów niezbędnych dla roślin. Wraz z intensyfikacją rolnictwa rola obornika w żywieniu roślin jest coraz mniejsza, na korzyść dużych dawek skoncentrowanych nawozów makroelementowych, dlatego też pojawia się potencjalne niebezpieczeństwo zbyt jednostronnego żywienia roślin. Technologia dolistnego dokarmiania zbóż wodnymi roztworami mocznika, nawozów mikroelementowych i siarczanu magnezu wkomponowanych w system ochrony roślin Kolejność oprysków Termin dokarmiania Dawka mocznika, kg/ha (300 l/ha cieczy użytkowej) Dodatek System ochrony roślin nawozów dolistnych siarczanu magnezu 1 Początek krzewienia 40 – 5 herbicydy 2 Koniec krzewienia 32 tak – herbicydy, retardanty 3 Początek strzelania w źdźbło – pierwsze kolanko 22 tak – fungicydy 4 Pełnia strzelania w źdźbło do kłoszenia 16 – 5 fungicydy, insektycydy 5 Po kwitnieniu 10 – – fungicydy, insektycydy Razem mocznik 120 Razem azot 55 Technologia dolistnego dokarmiania rzepaku ozimego roztworami mocznika, nawozów mikroelementowych i siarczanu magnezu wkomponowanych w system ochrony roślin Kolejność oprysków Termin dokarmiania Dawka mocznika, kg/ha (300 l/ha cieczy użytkowej) Dodatek System ochrony roślin nawozów dolistnych siarczanu magnezu 1 Po rozpoczęciu wegetacji wiosennej 24 tak 5% herbicydy, insektycydy 2 7–10 dni po pierwszym oprysku 24 5% – insektycydy 3 Faza zwartego pąka 24 tak – insektycydy Razem mocznik 72 Razem azot 33 Technologia dolistnego dokarmiania buraka cukrowego (300 l/ha cieczy użytkowej) Kolejność oprysków Termin dokarmiania Zalecane stężenie mocznika, % Dawka mocznika, kg/ha Dodatek nawozów dolistnych siarczanu magnezu 1 4 pary liści 9 9 tak – 2 7 dni po pierwszym oprysku 3 9 – 5% 3 7 dni po drugim oprysku 9 9 – 5% 4 Przed zwarciem rzędów 3 9 tak – Razem 36 Technologia dolistnego dokarmiania ziemniaków (300 l/ha cieczy użytkowej) Kolejność oprysków Termin dokarmiania Zalecane stężenie mocznika, % Dawka mocznika, kg/ha Dodatek nawozów dolistnych siarczanu magnezu 1 Wytworzenie pędów bocznych krzaka 3 9 – 5% 2 7 dni po pierwszym oprysku 9 9 tak – 3 Początek zwierania rzędów 3 9 – 5% 4 Przed kwitnieniem 3 9 tak – Razem 36 Andrzej Skurzyński Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. Podstawowym zadaniem KPODR jest udzielanie wszechstronnej pomocy rolnikom, mieszkańcom obszarów wiejskich oraz przedsiębiorcom związanym z przetwórstwem rolno-spożywczym w celu zwiększania dochodów gospodarstw rolnych oraz poprawy warunków życia na siedziba znajduje się w Minikowie (pow. Nakielski). Ośrodek posiada oddziały w Zarzeczewie (pow. Włocławski) oraz w Przysieku (pow. Toruński). Posiada własne wydawnictwo,które jest wydawcą miesięcznika Wieś Kujawsko-Pomorska oraz wielu poradników. Organizuje liczne wystawy i targi Międzynarodowe Targi Rolno-Spożywcze "Agrotech" w Minikowie, które na obszarze 12ha odwiedza corocznie ok. 350 wystawców i około 35 tys. zwiedzających. Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

kiedy siać nawóz po oprysku